Praktycznie przez całe życie zawodowe z krótkimi przerwami, byłem i w sumie chyba nadal jestem związany z dwoma profesjami...
Jestem szczęściarzem (teraz modniej było by napisać – jeste szczesciare). Praktycznie przez całe życie zawodowe z krótkimi przerwami, byłem i w sumie chyba nadal jestem związany z dwoma profesjami: dziennikarstwem oraz public relations.
Lata temu dziennikarstwo miało nieco inny wymiar i filozofię. Cieszyło si szacunkiem społecznym; dziś znacznie z tym gorzej. Owszem lata temu, media miały oczywiście około tabloidalne zapędy. W porównaniu do tego co dziś jest emitowane i drukowane, treści z tamtych czasów brzmiały, jak nie przymierzając, beczenie młodych owieczek, ale … o czym innym.
Byłem dziennikarzem sportowym. Pisałem o sportowcach: ich wysiłkach, zwycięstwach, klęskach o tym wszystkim czego dotyczy ta dziedzina życia. Zawodowo byłem zawodowo całkowicie spełniony. Kochałem to twórcze, napięcie oraz wyścig z czasem bo trzeba było oddawać do druku kolejne wydania … na kraj, na Warszawę (pracowałem w dziennikach w „Rzeczpospolitej” i w Gazecie Wyborczej … piękne czasy)
Później los rzucił mnie – choć raczej należy stwierdzić – sam się rzuciłem – skierował mnie w okolice marketingu, promocji i public relations. Jeszcze dobrze nie wiedziałem o „co kaman” z tym public relations, a już czułem każda komórką mojego ciała, że to wymarzona, właśnie dla mnie robota.
Uwielbiałem, uwielbiam i będę uwielbiał ten zawód. Dlaczego ?
Jestem przekonany, że praca w public relations jest najlepszą robotą na świecie, jaką można wykonywać. Przy okazji różnych, mniej lub bardziej poważnych, pogadanek branżowych, gdzie tylko mogłem – głosiłem tę dobrą nowinę i zawsze starałem się tłumaczyć dlaczego tak uważam.
Public relations – dlaczego więc najlepsza robota ?
1/ możesz skorelować swoje osobiste hobby z na co dzień, wykonywaną pracą. Interesujesz się kulturą i sztuką ? Proszę bardzo kultura i sztuka potrzebuje zdolnych ludzi od „piaru”. Twoją specjalnością i miłością jest sport ? Rozejrzyj się ilu jest sportowców, klubów, organizacji i związków sportowych …. multum. Oni wszyscy czekają na Twoją pomoc; może moda lub design to Twój konik … ? a może: wojsko, zagadnienia zdrowotne, gadżety elektroniczne, auta, kwestie kulinarne oraz wyposażenia kuchni ?
…… wpisz co uważasz. Ja natomiast stawiam dolary przeciw orzeszkom, że tam …. również bardzo Cię potrzebują ! Pomyślmy, jaki procent światowej ludności wykonuje pracę, która ich: kręci, pobudza, inspiruje, daje ujście ambicjom …… ?
2/ ponieważ Wszyscy Cię potrzebują masz szansę spotkać się i porozmawiać z ludźmi wybitnymi: politykami z najwyższej półki (również światowej) błyskotliwymi biznesmenami, genialnymi naukowcami, mistrzami sportu, bezkompromisowymi artystami. Praktycznie rzecz biorąc – wszystkie drzwi stoją przed Tobą otworem. Ty decydujesz jaką klamkę chcesz nacisnąć, z kim chcesz się spotkać i co dalej może z tego wyniknąć.
3/ może być tak, że pieniądze nie są najważniejsze, ale …. jest to profesja w której ci którzy są twórczy i skuteczni zarabiają dobrze lub bardzo dobrze. Oczywiście aby osiągnąć taki bezpieczny stan należy zdobyć ogólny szacun środowiskowy. Wymaga to czasu, wysiłku i ponad normatywnej pracy ale … te lepsze pieniądze, jak najbardziej są w zasięgu ręki. Od czasu do czasu dzwonią do mnie różne kumpelki i kumple z pytaniem – Czy mam kogoś dobrego do polecenia ? Najczęściej od razu też mówią, że oferują bardzo dobre warunki finansowe …. itd.
4/ Każda realizacja public relations, jest lub powinna być różna (przynajmniej w założeniu) od poprzedniej i przyszłej. To oznacza, że dzień po dniu jesteś zmuszany do wysiłku intelektualnego, kreatywnych kombinacji, poszukiwania świeżych idei; do ciągłego poszerzania swojej wiedzy ogólnej i zawodowej. Oczywiście jest wiele zawodów, które zmuszają ambitnego człowieka do ciągłego, pozytywnego wyścigu z samym sobą. Natomiast jeśli dodamy ten punkt do poprzednich rysuje się na nam całkiem fajne życie.
To co pokrótce nakreśliłem możliwe jest przy spełnieniu jednego podstawowego warunku. Należ wierzyć w to co się robi i w siebie; być zakodowanym na posiadanie, niesienie i przekazywanie dalej, pozytywnej misji zawodowej.
Ci, którzy są skupieniu wyłącznie na: zarabianiu pieniędzy lub tylko na budowaniu networkingu lub tylko na realizacji swojego hobby przy okazji pracy w jakiejś firmie mają niezrównoważony kręgosłup zawodowy. Owszem – nie ma co się czepiać, bardzo często spełniają wycinkową rolę w wysiłkach pr; prawda jednak jest taka, że sami na siebie nakładają ograniczenia będące skutecznym hamulcem dla dalszego rozwoju ich kariery zawodowej
Ja osobiście, prezentuję w sumie, dość naiwny pogląd, że każdy człowiek, bezustannie powinien się rozwijać i uczyć. Bez względu na to w jakim miejscu swojego życia się znajduje. Public relations z jednej strony wymusza i z drugiej daje wręcz niezmierzone możliwości i okazje aby to czynić. Mając szansę aby zachwycając się kolejnym dniem życia i pracy.
Według mnie – staraj się; warto !