Internet włącza telewizję. Komentarz medioznawcy z UW

Redakcja PR - 21.09.2016
136

Najwięksi gracze rynku internetowego walczą o telewizję

W grudniu zaplanowany jest start kanału telewizyjnego WP. Swoje portfolio w zakresie wideo rozszerza Onet (Onet24) czy  Agora (nowa ramówka wideo serwisu wyborcza.pl). Wszystko wskazuje na to, że największe serwisy internetowe stają do boju o telewizję. 

Największe portale internetowe zaczynają poszerzać swoje portfolio w zakresie produkcji wideo. Dywersyfikację treści na różne kanały można zaobserwować już od dłuższego czasu – praktycznie wszyscy najwięksi gracze na rynku – Grupa WP, Onet czy Agora –  produkują już newsy czy publicystykę w postaci krótkich filmów. Marki medialnej, kojarzone silnie z internetem, czy jak w przypadku Agory, z prasą, otwierają się na telewizję.

W 2015 roku Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji przyznała koncesję na nadawanie czterem kanałom naziemnej telewizji cyfrowej  na Multipleksie 8, którego wdrażanie trwa od sierpnia tego roku. Koncesję otrzymały m.in: Grupa WP oraz Agora. Pierwsza z nich planuje otwarcie kanału już w grudniu tego roku.

Serwisy internetowe stają do boju o TV – ocena medioznawcy

O czym świadczy trend wchodzenia na rynek telewizyjny koncernów medialnych związanych z internetem? Dr Tomasz Gackowski z Laboratorium Badań Medioznawczych UW ocenia, że poszerzanie portfolio o kanały telewizyjne to naturalny krok w rozwoju koncernów medialnych. Ponadto, wcale nie tak innowacyjny.

Tendencja wchodzenia na rynek telewizji cyfrowej nie jest niczym nowym. Wielkie koncerny medialne walczą od początku lat 50. o masowego widza. Telewizja przyciąga ich w sposób naturalny dlatego, że gromadzi najszersze audytorium. Ponadto, przy erze fragmentaryzacji widowni – reklamy można łatwo sprofilować pod kątem grup odbiorców. Najszybciej rosnącym segmentem jest obecnie video internetowe – ono rządzi się innymi prawami w internecie, a innymi, gdy wchodzi na rynek anteny cyfrowej, zwłaszcza jeśli porównamy koszty produkcji tych dwóch rodzajów kontentu. W naturalny sposób koncerny takie jak Agora czy Wirtualna Polska (która jest też graczem giełdowym) chcą na rynku telewizji być, ponieważ wtedy generują większe przychody.

Wejście na rynek telewizyjny nowych graczy zdaniem dr. Gackowskiego nie zagrozi znacząco pozycji największych stacji komercyjnych.

Sądzę, że właściciele WP nie chcą wprost konkurować z głównymi antenami, bo one z roku na rok mają mniejsze udziały w całościowym torcie audytorium, które ogląda telewizję. Stare już zjawisko zappingu (ciągłe przełączanie kanałów telewizyjnych z jednego na drugi – przyp. JD) spowodowało, że Polacy odkryli, że mają więcej niż 3 kanały w telewizji i często zmieniają swoją obecność w tych kanałach. WP chce swojemu klientowi internetowemu zaoferować dodatkowy screen, jakim jest telewizja, posiadać komplementarne portfolio medialne. To, co jest kluczem w dzisiejszych czasach w przypadku branży medialnej, to rosnące – przynajmniej dwucyfrowo – przychody. Mniej liczą się zyski i EBITDA (earnings before interest, taxes, depreciation and amortization – zysk operacyjny spółki przed potrąceniem podatków i innych zobowiązań finansowych – przyp. JD). Dlatego też inwestycja w telewizyjne kanały pozwali internetowym grupom medialnym zwiększyć zasięg, uatrakcyjnić portfolio. Warto pamiętać, iż te kanały mogą również zarabiać na mniejszych widowniach, niekoniecznie wielomilionowych.

Czy taka dywersyfikacja mediów wpłynie pozytywnie na polski rynek medialny? Czy pod wpływem konkurencji polepszy się jakość treści oferowanych obecnie przez telewizję? Wydaje się, że telewizja dziś najbardziej musi zabiegać o widza młodego, który ucieka z telewizji, atrakcyjnych dla siebie treści szuka na YouTube’ie.

Siłą kanałów na YT jest dywersyfikacja tematyczna. Tam spotkamy problemy i tematy, które są w żaden sposób niezagospodarowane przez telewizję – ocenia dr Tomasz Gackowski.

Zdaniem dr. Gackowskiego, o sile nowo tworzonych kanałów będzie stanowiła jakość programu, dostosowana do widza.

Jednocześnie nie będą one konkurować bezpośrednio z YT, ponieważ na rynku internetowego video tam też koncerny medialne są obecne, a nikt nie pozwoli sobie na kanibalizowanie własnych treści – dodaje. Raczej chodzi tutaj o budowanie katalitycznej relacji między produktami medialnymi jednego grupy medialnej.

W terminologii naukowej jest na to pojęcie – relacja katalityczna – oznacza to, że gracze pozornie odlegli na rynku, jak Facebook, Twitter i Snapchat, które mają innych właścicieli, promują siebie nawzajem. A użytkownik może korzystać ze wszystkich wymienionych platform bez konieczności wyboru jednego. Taką funkcję – w ramach koncernu – powinny mieć nowe kanały telewizyjne w relacji do posiadanych portali.

Wygląda na to, że w najbliższych miesiącach zobaczymy w branży prawdziwą walkę odbiorcę – nie tylko na polu internetu. Współczesny odbiorca bowiem nie przywiązuje się już do żadnego medium, jest wielokanałowy i potrzebuje wielu źródłem informacji i rozrywki. Jeśli więc koncerny medialne nie będą mogły pozyskać i utrzymać go w internecie, to będą próbować w innych mediach – na czele z telewizją.

Comments

comments

136
Komentarze
Sonda

Czy sztuczna inteligencja w postaci Chatbotu GPT zrewolucjonizuje branżę public relations?

Loading ... Loading ...