Co czwarty Polak wierzy, że sztuczna inteligencja podpowie mu czy jest zakochany
Informacja Prasowa - 25.07.2019Co czwarty Polak wierzy, że sztuczna inteligencja podpowie mu czy jest zakochany
W dobie cyfryzacji trudno uniknąć pytania: serce czy algorytm? Polacy coraz częściej skłaniają się w drugim kierunku – już ponad 27 proc. polskich prosumentów wierzy, że sztuczna inteligencja podpowie im, czy darzą kogoś uczuciem – wynika z badania “Love in the Digital Age” przeprowadzonego przez Havas Group. W tej kwestii znacznie wyprzedzają nas obywatele Chin – połowa z nich jest gotowa zaufać algorytmowi w odnalezieniu bratniej duszy. Ponad połowa (56 proc.) wierzy, że sztuczna inteligencja odpowie im, czy są naprawdę zakochani, a 57 proc. nie ma nic przeciwko, aby aplikacje randkowe analizowały dopasowanie DNA przyszłych zakochanych.
Jak znajdę tę jedyną?
Gra miłosna na całym świecie rządzi się swoimi prawami. Zdaniem polskich prosumentów miłość najlepiej znaleźć dzięki przyjaciołom (43 proc.), niespodziewanemu spotkaniu (37 proc.) lub za pośrednictwem rodziny (36 proc.). Bardziej romantyczne podejście reprezentują Francuzi, aż 70 proc. z nich wierzy, że pozna tę jedyną dzięki przypadkowemu spotkaniu. Z kolei aż 80 proc. mieszkańców Arabii Saudyjskiej w kwestii odnalezienia miłości polega na swojej rodzinie.
Miłość w różnych zakątkach świata
Polacy, Niemcy, Brytyjczycy, Amerykanie i Portugalczycy traktują miłość jako środek do osiągnięcia celu. Zakochanie ma prowadzić do stworzenia związku, a z czasem do założenia rodziny. Ich motywacją nie jest presja społeczna, a osobiste pragnienia. Ponadto uważają, że obecnie ludzie nie starają się wystarczająco, aby walczyć o swoje związki oraz, że można wychować dziecko nie będąc zakochanym w swoim partnerze. Przedstawiciele innych nacji z kolei przykładają większą wagę do samego flirtu, a proces uwodzenia urasta wręcz do rangi sztuki. Dla Saudyjczyków miłość jest niemal sprawą wspólnotową. W zależności od narodu, jego tradycji i zwyczajów droga do miłości jest zupełnie inna.
Internet a miłość
Prosumenci mają dziś do dyspozycji Internet oraz wiele aplikacji, dzięki którym poznają coraz więcej osób. Niestety nie przekłada się to na ułatwienie odnalezienia wybranki lub wybranka serca. 39 proc. prosumentów z Polski uważa, że randkowanie było prostsze wśród poprzednich pokoleń – średnia opinii u przedstawicieli innych narodowości to 44 proc. Zamiast miłości na całe życie, popularniejsze staje się nieustanne randkowanie. Znalezienie idealnego partnera wydaje się nie mieć końca. Proces został ten zrewolucjonizowany przez cyfrowe możliwości. Miłości poszukuje się w mediach społecznościowych lub za pomocą aplikacji randkowych. Rozwój technologii przyczynił się do wzrostu oczekiwań korzystających z niej osób. Prosumenci stali się bardziej wymagający i zdarza się, że nawet będąc w związku, zastanawiają się, czy jest szansa na znalezienie lepszego partnera.
Zakochanie jako priorytet
Z badania Havas Group wynika również, że prosumenci są bardzo wymagający i najczęściej szukają tego, co nieosiągalne. Doskonale zdają sobie sprawę, że odnalezienie miłości życia nie należy do najłatwiejszych zadań, więc warto podejść do tego poważnie. Presja narzucona przez społeczeństwo, by w końcu związać się z tą jedyną osobą, zmienia życie prosumentów w emocjonalny rollercoaster. Mimo to ponad 8 na 10 z nich twierdzi, że lepiej poświęcić więcej czasu na znalezienie odpowiedniego partnera niż szybko nawiązać bliską relację, która nie będzie miała przyszłości. Cierpliwość może się opłacić, ponieważ aż 87 proc. prosumentów z Polski uważa, że miłość może trwać wiecznie – podczas gdy średnia dla wszystkich narodów wynosi 80 proc.
O badaniu
Badanie przeprowadzono na blisko 17 500 osobach powyżej 13 roku życia z 37 krajów. Raport skupia się na analizie opinii prosumentów, czyli konsumentami, którzy wpływają na trendy i kształtują rynki na całym świecie.