Pionierska realizacja artystyczna w przestrzeni natury Antarktyki. Bartosz Stróżyński opowiada o projekcie

„Trzy Sztuki w Antarktyce” to projekt artystyczny, który ma łączyć trzy dziedziny sztuki – film, muzykę i fotografię – w jednym, wyjątkowym spektaklu multimedialnym. W skład zespołu artystycznego, który 12 lutego wyruszy w podróż do Antarktyki wchodzą Adam Nowak, artysta, kompozytor, autor tekstów, lider zespołu Raz Dwa Trzy, Olaf Lubaszenko, aktor i reżyser oraz Bartosz Stróżyński, fotografik, operator kamery, pomysłodawca i producent przedsięwzięcia.

W Antarktyce ma odbyć się pierwszy w historii koncert polskiego artysty – Adama Nowaka. Premierowo wykona on także utwór powstały podczas wyprawy. Olaf Lubaszenko wyreżyseruje pierwszy w historii film prezentujący zmagania polskich artystów z dziką i nieprzewidywalną przyrodą Antarktyki. Natomiast Bartosz Stróżyński stworzy wystawę fotografii artystycznej, na której zaprezentowane zostaną prace wykonane w technice kolodionowej.

Cały zespół, który 12 lutego wyruszy w rejs jachtem żaglowym do Antarktyki będzie liczyć 8 osób. Wyprawa ma trwać ponad miesiąc, powrót planowany jest na 18 marca.

O kulisach projektu opowiedział Bartosz Stróżyński.

Paulina Krukowska: Kiedy i od czego zaczęli Państwo przygotowania?

Bartosz Stróżyński: Tego typu projekty wymagają wieloletnich działań. Oficjalne ogłoszenie przedsięwzięcia Trzy Sztuki w Antarktyce odbyło się w lutym 2016 podczas konferencji prasowej w studiu im. Agnieszki Osieckiej w radiowej Trójce, ale już wtedy projekt trwał od dłuższego czasu. Wszystko, jak zwykle zaczęło się od pomysłu, który należało przekuć w czyny. Z perspektywy czasu idea zwykle wydaje się prosta i oczywista, ale w momencie kiedy powstaje wymaga sporo czasu, przemyśleń, poukładania wszystkich klocków w spójną całość. Ten etap trwa długo i nierzadko ostateczny plan znacznie różni się od pierwotnej idei, ale jest to normalne i wynika z dojrzewania myśli. Kiedy ramowy plan przedsięwzięcia był już gotowy, musiałem przejść do etapu wypełniania go treścią. W tym przypadku chodziło o wyjątkowych ludzi, którzy mieli popłynąć do Antarktyki, aby odkrywać przylądki ludzkiej wrażliwości. Był to długi i żmudny proces, ale mogę już dzisiaj powiedzieć, że efekt jest piorunujący. Potem już było tylko pod górkę. Stworzenie szczegółowego planu wyprawy, określenie budżetu, przekonanie do idei patronów, znalezienie partnerów i sponsorów przedsięwzięcia, przygotowanie zespołu do miesięcznego rejsu jachtem, przygotowanie logistyki przedsięwzięcia, zweryfikowanie wszystkich aspektów technicznych i technologicznych i upewnienie się, że zakładane cele są realne i osiągalne, wreszcie przemyślenie całej wyprawy już pod względem czysto artystycznym i tysiące drobnych czynności niewidocznych, a kluczowych dla powodzenia projektu. Nieprzespane noce, nerwy i oczekiwanie…

fot. Bartosz Stróżyński

PK: W jaki sposób wyłonili Państwo Zespół Artystyczny, który weźmie udział w wyprawie?

BS: Szukałem ludzi o podobnej wrażliwości, zawodowców znajdujących się na podobnym etapie życia, ludzi niebanalnych, doświadczonych życiowo, ale nadal poszukujących, myślących nieszablonowo, no i przede wszystkim takich, którzy chcieliby się zmierzyć z czymś tak nietuzinkowym i szalonym, jak projekt Trzy Sztuki w Antarktyce. Nie szukałem ludzi doświadczonych w podróżowaniu w dalekie krainy, zależało mi raczej na świeżości spojrzenia i wykorzystaniu doświadczeń z zupełnie innego świata w zupełnie nowym artystycznym wymiarze.

PK: Stworzyli Państwo projekt crowdfundingowy na platformie Polak Potrafi (TUTAJ). Czy oprócz tego współpracują Państwo z jakimiś sponsorami?

BS: Trzy Sztuki w Antarktyce to przedsięwzięcie non-profit i bez mecenasów nie odbyłoby się. Muszę przyznać, że gromadzenie pieniędzy było trudne i czasochłonne i choć nadal budżet nie jest domknięty i nadal szukamy brakujących pieniędzy, to możemy oficjalnie ogłosić, że już na pewno jedziemy. Cele przedsięwzięcia są bardzo ambitne i wymagają sporej ilości bardzo zaawansowanego technicznie sprzętu i sporej ilości gotówki. Chcielibyśmy podziękować za wsparcie Lokalnej Organizacji Turystycznej Regionu Kołobrzeg, Urzędowi Marszałkowskiemu Województwa Wielkopolskiego, firmom Curver, Sennheiser, Aplauz, Eko-Zec, Seacam, GRALmarine, GoPro, Q&A Communications, DTS i Quality Yachting. Bez nich nie moglibyśmy marzyć o zdobywaniu przylądków ludzkiej wrażliwości w Antarktyce.

Należy również podkreślić, że swoim wsparciem zaszczyciły nas Trójka, Program II PR, National Geographic Traveler, Magazyn Przyrodniczy Salamandra oraz ONZ.

fot. Bartosz Stróżyński

PK: Jaka kwota jest potrzebna na realizację całego przedsięwzięcia?

BS: Popłynięcie w 8 osobowym zespole do Antarktyki jachtem żaglowym w miesięczny rejs, realizacja pełnowymiarowego koncertu w Antarktyce, jego rejestracja dźwiękowa i filmowa, realizacja filmu dokumentalnego, zbudowanie mobilnej, najdalej na południe wysuniętej ciemni fotograficznej i zrealizowanie sesji zdjęciowej w technice mokrej płyty, technice sprzed 150 lat, wymaga ogromnej ilości sprzętu i sporej kwoty pieniędzy. Budżet jest nadal niedomknięty, ale większość wymaganych środków udało nam się pozyskać. Jednym z ostatnich etapów żmudnej pracy gromadzenia środków, jest zbiórka na portalu Polak Potrafi. Zależy nam na tym, aby każdy, kto chciałby przyłączyć się do naszej misji, miał taką możliwość. Wsparcie finansowe realizacji koncertu Adama Nowaka jest czymś niezwykłym. Pozwala każdemu chętnemu dołożyć swoją cegiełkę do wydarzenia, które przejdzie do historii.

PK: Jak zamierzają Państwo podejść do tego projektu od strony komunikacyjnej? Jak będziecie komunikować się będąc już w Antarktyce? Czy będzie jakiś kanał, gdzie odbiorcy będą mogli śledzić wyprawę przez 24h na dobę?

BS: Strategicznym partnerem medialnym jest Trójka, Program III PR. Nasza wyprawa będzie relacjonowana od poniedziałku do czwartku o godzinie 17.10 w popołudniowej audycji „Zapraszamy do Trójki” u Roberta Kantereita. Szczególnym momentem wyprawy będzie transmisja koncertu Adama Nowaka. Odbędzie się ona w paśmie koncertowym Trójki, a gospodarzem wieczoru będzie Piotr Metz. Podczas całej wyprawy będziemy publikować najgorętsze wiadomości i krótkie filmiki z Antarktyki na naszym facebookowym fanpage-u.

PK: Czy projekt zakończy się 18 marca 2017 r. wraz z Państwa powrotem, czy może planowane są jakieś dalsze działania?

BS: Wyprawa, jest kluczowym, ale dopiero pierwszym akordem całego przedsięwzięcia. Po powrocie z Antarktyki powstanie wystawa fotograficzna, której premiera planowana jest na przełom maja i czerwca. We wrześniu planowana jest prapremiera filmu dokumentalnego, a w grudniu pojawi się na rynku książka, opisująca w szczegółach cały projekt od dnia powstania idei do momentu oddania książki do druku.

PK: Dziękuję za rozmowę.

Więcej informacji na temat projektu „Trzy Sztuki w Antarktyce” można znaleźć na stronie 3sztuki.pl.

Bartosz Stróżyński

Bartosz Stróżyński – pochodzi z Wołowa, na stałe osiadł w Poznaniu. Z wykształcenia finansista, z zamiłowania fotograf podwodny, fotograf przyrody, kompozytor, autor tekstów, producent klipów muzycznych oraz projektów multimedialnych. Autor książki pt. „AntArktyka. Podwodne zauroczenie” wydanej przez National Geographic w 2014 roku. Nagradzany w wielu prestiżowych konkursach fotograficznych, między innymi w International Photography Awards, Por el Planeta Competition, European Wildlife Photographer of the Year i Wielkim Konkursie Fotograficznym National Geographic. Uczestnik licznych wypraw fotograficznych, między innymi Elysium – Shackleton’s Antarctic Visual Epic. Zafascynowany Arktyką i Antarktyką. Specjalizuje się w fotografii zimowej, fotografii wodnych ssaków, fotografii podwodnej krokodyli oraz fotografii podwodnej rzek. Na stałe współpracuje z Magazynem Przyrodniczym Salamandra. Autor artykułów o nurkowaniu i fotografii podwodnej publikowanych w kraju i za granicą. Jego prace pojawiają się w wielu prestiżowych magazynach, między innymi w Magazyn National Geographic, Miesięcznik Fotograficzny Foto, Scuba Diver Through the Lens, Scuba Diving Magazine, X-Ray Mag, Sport Diver.

Comments

comments