Wyprawa na Brokazonkę – Sławomir Makaruk

Redakcja PR - 23.05.2016
92

Brak czasu na dalekie wyjazdy zmusza mnie do szukania substytutów - krótkich jednodniowych ... - Sławomir Makaruk

Brak czasu na dalekie wyjazdy zmusza mnie do szukania substytutów – krótkich jednodniowych, albo nawet krótszych bardzo intensywnych wyjazdów traktowanych przeze mnie, jako treningi ciała i umysłu przed ciężkimi wyprawami.

Takie szybkie oderwanie się od codziennych problemów połączone z wysiłkiem fizycznym działa na mnie również oczyszczająco. Pomaga w znoszeniu nudnych obowiązków. Wykonuję wolny zawód, wiec teoretycznie nie powinienem podlegać stresowi jak pracownicy Mordoru. Nie powinienem, ale każdy ma swojego demona, mola, który go gryzie. Ja też jak każdy z nas, albo przynajmniej większość z nas, szukam rozwiązania problemu, pozbycia się lęków czy odreagowania stresu.

“Stawianie sobie wyzwań ma rewitalizującą moc” -J. Walkiewicz

To zdanie spowodowało, ze ruszyłem tyłek i zanurzyłem się w bagnie:), ale w bagnie twórczym, rewitalizującym i bez mała leczniczym.  Do czego i was spróbuję zachęcić.

No właśnie, ruszyć się.

To pierwszy i dla mnie najtrudniejszy punkt naprawy samego siebie.

Ruszę się jutro, tak już w przyszłym tygodniu, w poniedziałek.  NIE – startuj teraz jak tylko skończysz czytać ten wpis, albo nawet rzuć to, doczytasz po powrocie. Trzeba żyć natychmiast, jest później ni sie wydaje, trzeba działać natychmiast. Trzeba działać konsekwentnie, jednorazowa akcja nic nie da. Trzeba pokonać strach, bo strach przeszkadza w działaniu, a jak go pokonasz to będziesz szczęśliwy i zdziwiony, ze mogłeś się czegoś bać. Nie będziesz miał hamującego spadochronu wstydu. Może zerwiesz ze swoimi nawykami i złymi przyzwyczajeniami pogłębiającymi twoją niemoc.

WYZWANIE NR 1

Pamiętacie może tego Anglika który pieszo pokonał całą długość Amazonki?  Nazywał się  Ed Stafford.  To gigantyczne wyzwanie , ale każdy z Was może spróbować. 

Amazonka jest bardzo daleko , na taką wyprawę potrzeba dużo czasu , dlatego specjalnie na życzenie portalu Publicrelations.pl przygotowałem  Wyprawę na Brokazonkę.   Jest bliżej , ok. 80 km od Warszawy, jest również trudna i wymagające , ale bardziej  dostępna. Będziemy pokonywać rzekę , która jest niespławna, zatory , powalone drzewa , bobrze tamy , przeplatane kilkusetmetrowymi odcinkami falującego bagna , albo dla odmiany płynąć wartkim , prawie pstrągowym nurtem. Będziemy walczyć z przeciwnościami przyrody i własnym ja.  Zanurzymy się w bagnie , aby na końcu przepłynąć Bug i spędzić wieczór w namiotach  na wyspie . Wtedy przy ognisku wymyślimy następne wyzwania.

Filozoficznie mógłbym powiedzieć, że spacer taką rzeką to droga przez życie.

Idziemy łatwą niegłęboka woda oglądając przyjazne brzegi. Niespotykanie potykając się o kamień, Bęc i juz leżę jak długi, wstaje i po paru krokach zapadam sie po pas w mule, z którego trudno wyciągnąć mi nogi. Wychodzę na brzeg sądząc, że piaszczysta ścieżka przerzuci mnie za zakręt gdzie będzie juz można bezpiecznie iść dalej i znów po paru krokach zapadam się po szyję. Teraz to juz kompletna kaszana. Wybrałem złą odnogę. Wydostanie się z tej pułapki to dość mozolny proces, wołam i krzyczę o pomoc, nie rezygnując do końca z prób samodzielnego uwolnienia się z pułapki, generalnie wiem, że jeśli sam sobie nie pomogę to zostanę tu na zawsze, w tym mule dole i bagnie, ale wciąż liczę, ze ktoś mi pomoże. Widzę jakiś konar, gałąź kępę trzcin. Łapię się tego i powoli wydostaję się na powierzchnię. Po chwili ulga dochodzę do właściwej odnogi i płynę chwilę coraz szybciej z nurtem cudownie płucząc sie z błota w przeźroczystej wodzie.  Rozkoszując się urokami krajobrazu niespodziewanie wpadam pod obwisły konar, który boleśnie uderza mnie po głowie. To taki przekaz: bądź czujny, nie zastygaj w komfortowej sytuacji, patrz do przodu i przewiduj, co będzie , wtedy łatwiej uniknąć ponownego wpłynięcia w błotnistą odnogę , głębokie, zarośnięte, pełne pijawek doły.

Kilka uwag technicznych

W takich rzecznych spacerach należy używać pianki. Pianka to skafander neoprenowy używany do np. nurkowania lub windsurfingu.Izoluje , zabezpiecza przed wychodzeniem i nieprzyjemnościami. Grubość – od 2 mm w lecie do 8-10 mm późną jesienią lub w zimie. Do tego buty również neoprenowe z grubą gumową podeszwą lub zwykle skarpety i stare trampki. Dobrze jest zabrać ze sobą suche rzeczy, kluczyki od samochodu i dokumenty, zapałki i coś do picia( dużo 2 litry), bo na wodę z rzeki raczej proszę nie liczyć. Do tego mapa topograficzna, jeśli nie znacie terenu na pamięć . Wszystko pakujemy do wodoszczelnego worka używanego w kajakarstwie i innych sportach wodnych, najlepiej, jeśli ma on szelki jak plecak.

Wszystko kupicie np. w DECATLONIE / za ok. 300Pln/

Powodzenia i do zobaczenia w bagnie 🙂

Sławomir Makaruk – Makaron.

Comments

comments

92
Komentarze
Sonda

Czy sztuczna inteligencja w postaci Chatbotu GPT zrewolucjonizuje branżę public relations?

Loading ... Loading ...