Media Relations – cd.

Jerzy Ciszewski - 28.02.2024
114

Media Relations - podstawa pracy eksperta d/s public relations

Kilka dni opublikowaliśmy, krótki tekst dotyczący tego czym są Media Relations. Uznałem, że warto dalej pociągnąć zawodowe zagadnienie i wyzwanie jakim są te podstawowe działania podejmowane przez, różnych szczebli, pracowników branży public relations.

Media relations to podstawowa usługa w ofertach wszystkich agencji public relations. Wikipedia w następujący sposób opisuje ten proces: Media relations – jeden z elementów PR mający na celu utrzymywanie poprawnych stosunków z mediami, dzięki którym możliwe jest utrzymywanie dobrej komunikacji danej organizacji z otaczającym ją środowiskiem społecznym. Dzięki stałym relacjom z dziennikarzami w Polsce możliwe jest lokowanie informacji ważnych dla organizacji. Do tego celu wykorzystywane są narzędzia: informacja prasowa, wywiad okolicznościowy, relacja telewizyjna, program radiowy i inne”

Od strony praktycznej wygląda to na ciągłym pozostawaniem w ciągłym kontakcie z przedstawicielami różnorakich mediów.

Oczywiście warto, aby były one oparte na wzajemnym, profesjonalnym podejściu prezentowanym przez obie strony tego procesu, czyli przedstawiciela mediów i reprezentanta agencji lub działu marketingu, komunikacji czy też public relations ulokowanego wewnątrz danej organizacji. Przez lata pracy w dziennikarstwie i później w public relations, gdy dzwoniłem do jakiegoś dziennikarza z którym się znaliśmy, na początku rozmowy określałem pole mojego zainteresowania; stwierdzałem że dzwonię prywatnie lub służbowo. Starałem się bardzo mocno przestrzegać tego założenia, co powodowało, że raczej odbierano ode mnie telefon wiedząc, że w rozmowie ze mną mogą czuć się bezpiecznie. Choćby dlatego, że w rozmowie prywatnej nie będę podejmował jakiejkolwiek próby manipulacji czy wpływania na rozmówcę aby coś opublikował, czego z różnych powodów, nie chciał publikować.

W związku ze wzrostem znaczenia środowiska internetowego i ciągły rozwój social mediów pod określenie media relations – z pewnym zastrzeżeniem – należy zakwalifikować kontakty z influencerami, vlogerami, blogerami, osobami de facto posiadającymi ogromny wpływ na innych z racji podejmowanych w sieci różnorakich aktywności. Zastrzeżenie to wynika z faktu, że na ogół w ramach takich kontaktów, ma miejsce albo jakaś wymiana barterowa albo po prostu „sprzedaż/kupno określonej treści”. Relacje z tym środowiskiem, bywają skomplikowane, a czasami niebezpieczne, Wydaje się jednak, że dojrzały rynek powoli zaczyna dawać sobie radę z takimi zagorżeniami.

W klasycznym i idealistycznym rozumieniu, media relations to działanie nie opierające się na płaceniu za powierzchnie redakcyjną czy też kupowanie treści. Bardziej obliczone jest na merytoryczne, spełnianie oczekiwań danego medium, które chce wejść w posiadanie unikalnej, znakomitej treści, odpowiadającej na zapotrzebowanie widzów, słuchaczy, czytelników. Treści, która jest przygotowana i podana w sposób profesjonalny i na czas. Gdy są spełnione te warunki, najczęściej udaje się uprawiać media relations z sukcesem.

Sposób przekazanie do mediów treści jest sprawą nie tyle drugoplanową co pochodną istoty komunikatu. Wysyłka informacji prasowej jest działaniem hurtowym, które podlega nieco przypadkowi. Decyzja o organizacji konferencji prasowej związana jest z „kalibrem” przekazu. Im większy tym łatwiej podjąć decyzję. Jeszcze inny powody przyświecają by prezes zaprosił określonego dziennikarza na wywiad 1×1.

Oczywiście, nieuniknione zmiany na rynkach medialnych, sposób pracy dziennikarzy i pr’owców determinuje w jaki sposób dzielić się z rynkiem medialnym informacją. Gdy z początkiem lat 90tych, zaczynałem pracę w public relations w warszawskim hotelu Sheraton w sposób taśmowy organizowano konferencje prasowe zresztą moja ówczesna agencja również „na stałe” była obecna w tym centrum konferencyjnym. W tygodniu, bywały dni, że w okolicach południa trudno było przecisnąć się przez kłębiący się tam tłum. Jednocześnie, organizowano cztery i więcej konferencji prasowych. Dziś …? Generalizując – klientom najczęściej szkoda pieniędzy na taką formę kontaktu z mediami. Chcą załatwiać to szybciej, taniej, prościej.

Czasami, gdy ktoś mnie pyta, jak po stronie agencji czy też działu pr wewnątrz organizacji, organizować kontakty z rynkiem medialnym. Odpowiadam, że moim zdaniem powinna to być mieszanka oldschoolu (czytaj – media relations rozumiane klasycznie) z wykorzystaniem wszystkich technologicznych narzędzi jakie daje współczesny internet oraz różne aplikacje. Zatem najlepiej by było, aby przy bieżącej pracy nad jakąś marką, „doświadczeni starzy” pracowali z „młodymi zdolnymi”; aby wzajemnie rozumieli się, szanowali i co bardzo ważne – w nieskrępowany sposób, wymieniali myślami i akceptowali odmienne zdanie.

Gdzie zatem są media relations?  Tak czasy się zmieniają, ale to narzędzie nadal jest w programie obowiązkowym, każdego kto w tej branży działa. Media relations są wszędzie.

Od kilku lat prowadzimy poniższy portal – www.publicrelations.pl. Między innymi przysyłane są do nas informacje rynkowe: o ludziach, wydarzeniach, opinie, case study i różne inne. Jeszcze do niedawna, gdy nie było sztucznej inteligencji m.in. w postaci Midjourney, która na zawołanie produkuje różne obrazki, zawsze mieliśmy problem z „gołą” informacją prasową z niedołączonym zdjęciem, grafiką.

Wystarczy bowiem spojrzeć na pierwszą stronę każdego portalu informacyjnego i zobaczyć, że potrzebne, a nawet wymagane są: zdjęcia, grafiki, obrazki, które są publikowane wraz z danym komunikatem. Przyznaję się, że nigdy nie mogłem zrozumieć, że ci co wysyłają goły tekst, nie mogą zrozumieć, że potrzebny jest graficzny dodatek; przecież to nie jest rocket science. To oszczędza czas, daje pewność wydawcy, że otrzymał spójną, kompletną i bezpieczną całość.

Podobnie jest z wysyłaniem tekstowych plików w PDFie. W naszym przypadku wstawienie PDF oznacza, mozolne i czasochłonne ustawianie tekstu w naszym panelu administracyjnym. Tak, owszem, można PDFa przekonwertować do worda, txt czy innego formatu, ale to wymaga czasu i umiejętności. Jedni je mają, inni ich nie mają.

Jeszcze inni są po drugiej stronie barykady jako jeden pakiet, wysyłają kilka, kilkanaście plików za pomocą wetransfera co również jest time consuming; trzeba te pliki ściągnąć i potem głowić się które dać zdjęcie czy grafikę. Na ogół publikuje się jedno lub dwa zdjęcia.

Czy to co opisuję, to media relations – oczywiście, że tak.  Maleńki wycinek relacji ze skromnym medium czyli z nami, które również się śpieszy, bo nie ma innego wyjścia.

Comments

comments

114
Komentarze
Sonda

Czy sztuczna inteligencja w postaci Chatbotu GPT zrewolucjonizuje branżę public relations?

Loading ... Loading ...