Wywiad z autorem pierwszego w Polsce bloga o cyfrowej walucie - Bitcoin.
Maciej Ziółkowski od kilku lat zajmuje się Bitcoinem. Jest autorem pierwszego w Polsce bloga o Bitcoinie. Między innymi to dzięki niemu ta cyfrowa waluta zaistniała także w Polsce. Czym jest Bitcoin? Gdzie można nim płacić? Z czym to się je?
M.Z.:Jest to cyfrowa waluta. Cyfrowy token, żeton, pieniądz. Możemy za jego pomocą wysłać pieniądze w kilka sekund z Polski do Australii albo z Chin do Stanów Zjednoczonych. Bez opóźnień, bez barier i bez miliona dokumentów do podpisania. I to w stu procentach legalnie. Podobnie jak legalna jest gotówka. Choć wiele osób chciałoby jej zakazać posługując się fałszywym stwierdzeniem „kto jest bez winy ,nie ma nic do ukrycia”. Czyli aby „rząd” nie odarł nas z prywatności/wolności/swobody myślenia i komunikacji – do końca – powstał Internet, Torrent i teraz Bitcoin.
M.Z.: Myślę, że zmienił sposób w jaki myślimy o bankowości i o pieniądzu. Prawdziwym pieniądzem jest złoto a nie papier – boliwar wenezuelski i hrywna ukraińska są najlepszymi przykładami na to, że nie można ufać w banknoty drukowane przez ludzi, którzy nie mają pojęcia o ekonomii. Książę Michael Liechtenstein, jeden z najbogatszych ludzi na naszej planecie ma skarbce pełne złota, drogich obrazów i innych kosztowności. Chyba nikt nie sądzi, że w trudnych chwilach sięga on po banknoty drukowane kilkadziesiąt lat temu? Bo one nie mają już żadnej wartości poza kolekcjonerską. A Bitcoin to pieniądz przyszłości. To cyfrowe złoto.
M.Z.: Myślę, że tak. Ale nie każdy jest w stanie to zrozumieć. Tak samo jak dla każdego jest wartość. Bo Bitcoin to narzędzie przenoszenia wartości. Czy będzie to zapłata za pracę, za kawę, za książkę czy za nasz wymarzony dom – musimy przenieść wartość = z jednego adresu na inny, z jednej osoby na drugą. Po co robić to przy użyciu kawałka papieru emitowanego centralnie bez żadnej obiektywnej kontroli?
M.Z.: Nie wiadomo i mam nadzieję że nigdy się nie dowiemy. Warto wspomnieć tu sylwetki Alana Touringa i Nicoli Tesli. Obaj zniszczeni przez rządy odpowiednio Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej. Nie chcieli być „agentami” ani „współpracownikami”. Nie chcieli wykonywać poleceń więc zostali zniszczeni. Dokładnie tak samo jak w wielu krajach przeszkadza się twórcom, wynalazcom i naukowcom na całym świecie do dziś. W tym niestety w Polsce. Dajmy zatem Satoshiemu Nakamoto żyć i pracować w spokoju nad kolejnymi projektami.
M.Z.: Ludzie uwielbiają tajemnice. A tak poważnie to chodzi o anonimowość. I o bezpieczeństwo.
M.Z.: Podobnie jak gotówka, jak książki, samochody i broń – wszystko może zostać użyte przez przestępców. Na szczęście większość mieszkańców Polski, ale i całego świata wykorzystuje pieniądze do normalnych, przyzwoitych celów. Zatem nie powinniśmy zakazywać szklanek czy talerzy dlatego, że ktoś może użyć ich do przyrządzenia szkodliwych substancji – podobnie jak nie zakazujemy Bitcoinów z obawy o „złe” płatności. O dobry PR dbają użytkownicy, informatycy, specjaliści od bezpieczeństwa i ekonomiści. Ale nigdy za wiele prawdziwych, sprawdzonych i poddanych niezależnej opinii – wiadomości. Takim źródłem jest Wikipedia opisująca każde zjawisko całkiem obiektywnie.
M.Z.: Nazywam ten wynalazek cyfrowymi walutami. Tak samo jak internet jest dziś cyfrowy, cyfrowe są pieniądze z banku za które kupujemy ebook w zapisanym cyfrowo pliku PDF. Nasz świat staje się coraz bardziej zautomatyzowany i cyfrowy. I na te czasy, które nadchodzą, potrzebny jest niezależny zdecentralizowany cyfrowy system przesyłania wartości.
M.Z.: Pracuję obecnie nad kilkoma projektami – związanymi z popularyzacją płatności, ale też technologii Blockchain, czyli zdecentralizowanej bazy danych. I myślę że warto zainteresować się tymi zjawiskami, podobnie jak w latach 90. ubiegłego wieku przydatne było zaznajomienie się z czymś, co dziś nazywamy Internet.
Maciej Ziółkowski – autor bloga Satoshi.pl