W ciągu dwóch lat nastanie internet bez plików cookies

Informacja Prasowa - 04.02.2020
155

W ciągu dwóch lat nastanie internet bez plików cookies

Przeglądarka Edge uruchomiła, a Chrome wkrótce uruchomi domyślne blokowanie plików cookies. Oznacza to wielkie zmiany dla wydawców stron i reklamy internetowej. Popularne ciasteczka, które umożliwiają śledzenie i profilowanie użytkowników w internecie, odchodzą do przeszłości. Staje się tak za sprawą największych przeglądarek internetowych, które zaczęły blokować funkcję śledzenia użytkowników za pomocą zewnętrznych plików cookies – ustawiając ją jako domyślną.

Najpierw, jeszcze w 2017 roku, na taki krok zdecydowała się przeglądarka Safari. W połowie 2019 roku podobną funkcje wprowadził Firefox, a klika dni temu również nowy Edge. Jedynym wyjątkiem jest na razie lider rynku – Chrome, który jest używany przez ok. 64 proc. internautów. Jednak i ta przeglądarka zapowiedziała pozbycie się zewnętrznych cookies w ciągu 2 lat.

W walce o zapewnienie prywatności swoim użytkownikom przodują Safari i Mozilla, co jest dość zrozumiałe. Obie te przeglądarki – prowadzone przez odpowiednio Apple i Fundację Mozilla – nie mają żadnego interesu w tym, żeby działać na rzecz zachowania śledzących nas ciasteczek i chętnie dostosowały swoje oprogramowanie do ducha przepisów, których celem jest ochrona prywatności użytkowników w Internecie. Co innego Google oraz Microsoft, które czerpią pokaźne zyski z reklamy w internecie. Jednak i one zmieniają swoją politykę odnośnie plików cookies.

– Klika dni temu została udostępniona nowa wersja przeglądarki Edge od Microsoft, która wprowadziła funkcję domyślnego blokowania zewnętrznych plików cookies. Według zapowiedzi, podobny ruch na początku lutego br. miał także wykonać Google, którego nowa wersja przeglądarki Chrome 80 również miała zawierać domyślnie włączoną funkcję blokowania plików cookies. Google zapowiedział jednak, że zdecydował się odwlec te zmiany o 2 lata, tak aby branża reklamy internetowej oraz wydawcy stron www mieli więcej czasu na przygotowanie się do nich” – mówi Elżbieta Kornaś, Brand Manager w serwisie Domeny.pl.

Do serwisów będzie trzeba się logować

Przedstawicielka Domeny.pl wyjaśnia, że po wprowadzonych zmianach znaczenie będą miały jedynie wewnętrzne pliki cookies. To za ich sprawą jest możliwe rozpoznawanie użytkowników na witrynie, dzięki czemu nie muszą oni wpisywać tych samych informacji przy jej ponownych odwiedzinach lub gdy przejdą z jednej strony na inną w obrębie serwisu.

– Jednak rola wewnętrznych plików cookies także będzie ulegać stopniowemu ograniczeniu, co zapowiada niedawny ruch przeglądarki Safari, która ograniczyła przechowywanie takich plików na urządzeniach użytkowników tylko do jednego dnia. Również inne przeglądarki będą zmierzać w tym kierunku, choć zapewne nie od razu w aż tak drastyczny sposób jak Safari – ocenia Elżbieta Kornaś.

I dodaje, że sposobem dla właścicieli stron www na ograniczenie negatywnych skutków nowej polityki przeglądarek jest implementacja na szerszą skalę funkcji logowania się do serwisu. Dzięki temu mogą oni zyskać pełny dostęp do danych na temat zachowania użytkownika, bez konieczności korzystania z plików cookies.

Dobre czasy dla shared ID i reklamy kontekstowej

Do ułatwienia logowania użytkowników na stronę można także wykorzystać rozwiązania typu „shared ID”. Idea jednego wspólnego loginu do wszystkich serwisów internetowych jest obecna w przestrzeni publicznej od lat, ale do tej pory żaden z twórców takiego rozwiązania nie był w stanie przekonać do siebie większego grona wydawców stron. Teraz to się może zmienić, bo jest to potencjalny substytut dla zewnętrznych plików cookies.

– Tego typu pomysł na zastąpienie plików cookies mają np. DigiTrust – należący do IAB Tech Lab, czy Advertising ID Consortium. Ich celem jest wypromowanie akceptowanego przez użytkowników i wydawców tokena, który będzie wykorzystywany do logowania się do serwisów oraz zapewnienia personalizacji doświadczeń, w zgodzie z obowiązującymi przepisami prawnymi – mówi z kolei Artur Pajkert, ekspert z serwisu Linuxpl.com.

Zdaniem przedstawiciela Linuxpl, potencjalnie najwięcej na wprowadzanych zmianach mogą skorzystać te serwisy, które już teraz są w stanie śledzić użytkowników bazując na tym, że są oni zalogowani do ich usług. Chodzi o takich gigantów, jak Google czy Facebook. Wynika to z faktu, że kiedy śledzenie użytkownika przez zewnętrzne pliki cookies przestanie być możliwe, wzrośnie rola reklam kierowanych na człowieka, a nie na „ciastko”.

A kierowanie reklam do odbiorcy – bez względu na urządzenie, z którego korzysta, i bez względu na odwiedzane przez niego serwisy – może mieć „w ofercie” np. portal społecznościowy, jak Facebook, lub Google, do którego dana osoba jest nieustannie zalogowana na różnych urządzeniach.

Swój drugi złoty okres powinny także mieć sieci reklamowe oferujące reklamę kontekstową, a także specjalistyczne serwisy internetowe, które ów kontekst do wyświetlanie reklam będą dostarczać. Content marketing stanie się więc bardziej istotny nie tylko jako element działań „typowego” SEO, rozumianego wąsko, jako pozycjonowanie w wynikach organicznych, ale także – stanie się ważny jako miejsce umieszczania przekazów reklamowych.

Ograniczenie cookies to nie koniec śledzenia zachowania w internecie

Eksperci z Domeny.pl i Linuxpl.com zgadzają się, że ograniczenie cookies nie oznacza końca śledzenia naszego zachowania w internecie.

– Cookies to technologia, która ma już ok. 20 lat. Pora na to, żeby zastąpiło ją coś innego, co zagwarantuje większą równowagę między zapewnieniem użytkownikom prawa do prywatności, a spersonalizowanym doświadczeniem w korzystaniu z usług i treści w internecie – uważa Elżbieta Kornaś.

 

– Drastycznych zmian nie chcą nawet sami użytkownicy. Według niedawnych badań firmy Harris Poll, 63 proc. internautów oczekuje personalizacji usług w internecie. Jednocześnie jednak chcą oni mieć prawo decydowania o tym, czy chcą być śledzeni w sieci, czy też nie. Producenci przeglądarek ten fakt zrozumieli, a wprowadzane zmiany to odzwierciedlają. Teraz pora na dostosowanie się do tego przez resztę świata internetu – podsumowuje Artur Pajkert.

 

źródło: portalspozywczy.pl

 

Comments

comments

155
Komentarze
Sonda

Czy sztuczna inteligencja w postaci Chatbotu GPT zrewolucjonizuje branżę public relations?

Loading ... Loading ...