Rekrutacja do Ruchu Oporu -  kampania wspierająca premierę Watch Dogs: Legion  

Rekrutacja do Ruchu Oporu –  kampania wspierająca premierę Watch Dogs: Legion

Watch Dogs: Legion to trzecia odsłona popularnej serii gier wydawanej przez Ubisoft. Agencja albo albo, w ramach lokalnego wsparcia premiery tytułu, przygotowała interaktywną kampanię rekrutacyjną powiązaną z fabułą gry.

Akcja najnowszej odsłony Watch Dogs została przeniesiona do postbrexitowego, dystopijnego Londynu. Gracze ponownie będą mogli stać się częścią organizacji hakerskiej DedSec. Watch Dogs: Legion zaskoczy graczy innowacyjną mechaniką, która umożliwi zrekrutowanie dowolnej postaci spotkanej w świecie gry, tak aby toczyć nią swoją rozgrywkę.

Dla podkreślenia tego elementu gry, powstała lokalna aktywacja umożliwiająca spotkanie z Winstonem, rekruterem organizacji DedSec. Do realizacji kampanii wyprodukowano ponad 40 filmów, które oddają panujący w grze klimat oraz umożliwią przejście rozmowy rekrutacyjnej do ruchu oporu. Aktywacja promowana jest w Social Media, najpopularniejszym serwisie z ogłoszeniami o pracę, a mechanizm rozmowy w oparciu o content video został osadzony w ramach Messengera.

Premiera gry będzie miała miejsce 29 października. Realizowana aktywacja w formie rekrutacji do Ruchu Oporu, w ramach której do zdobycia są m.in. konsola Xbox Series X oraz gry Watch Dogs: Legion w Złotej Edycji, potrwa do połowy listopada.

Za realizację działań z ramienia agencji odpowiada Agnieszka Czarnecka, Digital Account Manager, Piotr Więcław, Creative Project Manager i Miłosz Jacyna, Head of Social Media & Content.

albo albo

albo albo powstało w 2010 roku, jako niezależna agencja kreatywna, specjalizująca się w działaniach komunikacyjnych na styku kultury popularnej, designu i lifestyle’u. Agencja świadczy usługi w zakresie strategii i kreacji, social media, produkcji contentu, a także obsługi PR i influencer marketingu. albo albo współpracuje m.in. z PURO Hotels, Diageo (Bulleit, Singleton), Under Twenty, Dilmah, Packhelp, Ubisoft oraz Grupą Żywiec.

Comments

comments