NaTemat wytoczyła wojnę hejetrowi – ten musi zapłacić prawie 11 tysięcy złotych kary

Informacja Prasowa - 04.04.2017
233

Redakcja naTemat kontra hejter

Hejt jest coraz poważniejszym problemem, także dla wydawców i dziennikarzy. Redakcje w całej Polsce spotykają się z nieuzasadnionym hejtem, który wpływa na pracę osób związanych z mediami. Czy ze zjawiskiem można walczyć? Tak – jako jedna z pierwszych udowodniła to redakcja naTemat. Pozwała hejtera – radcę prawnego z Cieszyna. Został skazany na prawie 11 tysięcy złotych kary pieniężnej. 

Na blogu firmowym naTemat czytamy:

W naTemat bardzo cenimy sobie kontakt z naszymi czytelnikami, dlatego pod wszystkimi naszymi autorskimi materiałami zamieszczamy adres internetowy dziennikarza. Z chęcią przyjmujemy wszelkie uwagi, sugestie, w ten sposób pojawiają się pomysły na nowe tematy, armujecie nas o niektórych sytuacjach, problemach, nad którymi należy się pochylić. Niestety, zdarza się też, że ta forma kontaktu używana jest także do obrażania dziennikarzy.

Hejterem okazał się prawnik z Cieszyna. Zbigniew K. uporczywie nękał dziennikarzy naTemat obraźliwymi mejlami, które pisał pod własnym nazwiskiem. Redakcja postanowiła w jego sprawie interweniować w Okręgowej Izbie Radców Prawnych w Katowicach. Izba pozytywnie rozpatrzyła wniosek redakcji, skazując Zbigniewa K. na kwotę 10 tysięcy zadośćuczynienia i pokrycie kosztów sądowych w kwocie 962 złotych. W uzasadnienie orzeczenia czytamy:

Sąd uznał, że (obraźliwe określenia przyp.red) były kierowane jedynie w celu obrażenia adresatów, gdyż w żadnym zakresie nie stanowią one merytorycznego odniesienia się do artykułów, na które reagował obwiniony. Również wyjaśnienia obwinionego , że nie kierował gróźb poprzez użycie wyrażeń: „Spróbuj głupku iść na marsz – dostaniesz”, „Macie w RYJ. I dostaniecie” i w pierwszym przypadku miał na myśli, że chodzi o dostanie całusa, a w drugim prawidłowo miało brzmieć prawidłowo „macie w czyj to RYJ. I dostaniecie” i znaczyło to, że strona przeciwna, że strona przeciwna otrzyma świadectwo głupoty, stanowią jedynie taktykę procesową obwinionego, a nie rzeczywiste motywy, którymi kierował się przy ich formułowaniu i przekazywaniu do adresatów. 

To precedensowy wyrok, który pokazuje, że walka z hejtem wymierzonym w dziennikarzy ma sens.

Źródło: naTemat, blog firmowy.

Comments

comments

233
Komentarze
Sonda

Czy sztuczna inteligencja w postaci Chatbotu GPT zrewolucjonizuje branżę public relations?

Loading ... Loading ...