Chcesz sfinansować zakup dzieła sztuki do kolekcji narodowej? A może samodzielnie kupić pracę do zbiorów Zachęty?
Zachęta zbiera pieniądze na zakup dzieł sztuki, które mają zasilić zbiory tej placówki kultury. Wykorzystuje do tego platformę crowdfundingową odpalprojekt.pl . Oczywistym jest dla każdego, że polska kultura jest fundamentalnie niedoinwestowana. Dotyczy to praktycznie wszystkich dziedzin sztuki; z muzeami wystawiającymi malarstwo, rzeźbę, instalacje … na czele. W porównaniu do muzeów z innych krajów – oferta programowa jest niezwykle uboga … jako kraj posiadamy stosunkowo mało, znaczących dzieł sztuki. Dlatego też powinniśmy wszyscy pomagać Zachęcie i tego typu przedsięwzięciom. To w naszym wspólnym interesie.
* * * * *
W czasie drugiej wojny światowej najeźdźcy skradli i wywieźli za granicę setki tysięcy dzieł. (około pół miliona) Później Polska zajmowała się odbudową kraju ze zgliszczy; wprowadzaniem nowego, socjalistycznego ładu społecznego; po 1989 roku (pierwsze wolne wybory do sejmu) i odzyskaniu wolności społeczeństwo powtórnie „rzuciło” się do projektowania i organizowania nowego porządku; również – zajmowaniu się swoimi sprawami. Zatem na dobrą sprawę w ostatnich kilkudziesięciu latach nie było czasu ani prawdziwego zapotrzebowania na sztukę; ona sama z siebie tworzyła się gdzieś z boku.
Bez znaczącego wsparcia Państwa czy też instytucjonalnych lub prywatnych mecenasów. Artyści byli pozostawieni ze swoimi sprawami sami sobie; najczęściej w biedzie i braku szacunku oraz prawdziwego zapotrzebowania na ich prace/pracę. Oczywiście nie ma co porównywać się do USA ale tam każda uczelnia wyższa ma ambicje aby posiadać swoją kolekcję sztuki … choćby nowoczesnej; poszczególne amerykańskie miasta również. Oznacza to, że na wszystkie targi sztuki, aukcje i tego typu wydarzenia, zjeżdżają się pełnomocnicy tych instytucji posiadający, wielomilionowe budżety do spożytkowania; kupują sztukę aby wyposażać swoje placówki. Kupują i płacą.
Może coś przegapiłem ale nie słyszałem by jakakolwiek polska uczelnia miała taką kolekcję … mało tego – by planowała mieć. Warszawa nie doczekała się jeszcze Muzeum Sztuki Nowoczesnej – więc na dobrą sprawę nie byłoby gdzie wieszać obrazów, stawiać rzeźb oraz instalować instalacji.
Oczywiście to co piszę jest bardzo dużym uogólnieniem, a może nawet bardzo głęboko przerysowaną złośliwością na polską artystyczną rzeczywistość … Działają przecież różne placówki muzea i placówki kultury. Artyści tworzą Uczelnie artystyczne kształcą kolejne pokolenia … (po części frustratów) Funkcjonuje Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa narodowego ze swoim budżetem.
Jest oczywiście bardzo wiele osób fizycznych, fundacji, stowarzyszeń, firm, które starają się wspierać sztukę jak tylko mogą; tą starą i tą nowoczesną. Jest kilku znaczących kolekcjonerów od Pan Grażyny Kulczyk poczynając
– za przykład weźmy jedną z ostatnich informacji o aplikacji ArtSherlock służącej do tego by tropić skradzione dzieła sztuki. Automatycznie rozpoznaje skradzione dzieła sztuki; a jest autorskim dziełem Fundacji Communi Hereditate, zrealizowanym we współpracy Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, a sfinansowanym przez Fundację Kronenberga przy Citi Handlowy. Jak pytają i odpowiadają klasycy – Można ? Można !
Inni ludzie kultury również nie poddają się i „walczą” z przeciwnościami. Warszawska Zachęta zwraca się do nas o wsparcie finansowe niezbędne aby dokonywać zakupów różnych dzieł sztuki, które ewidentnie powinny znaleźć się w zasobach naszego Państwa. I robi to w nowoczesny i transparentny sposób – zerknijmy zatem …
* * * * *
Chcesz sfinansować zakup dzieła sztuki do kolekcji narodowej? A może samodzielnie kupić pracę do zbiorów Zachęty? Teraz masz niepowtarzalną okazję. Cała Polska buduje naszą kolekcję! Zrób to i TY!
Jako instytucja zdecydowaliśmy się na tę akcję, bo uważamy, że nasza kolekcja potrzebuje zarówno Ciebie jako fundatora, jak i Ty potrzebujesz naszej kolekcji. Osiem fantastycznych prac. Ważne nazwiska. Wielkie korzyści. I pierwsza taka akcja. Nie może Cię zabraknąć!
Zasil grono fundatorów!
Pytania i odpowiedzi
- Kto?
Zachęta – Narodowa Galeria Sztuki i Towarzystwo Zachęty Sztuk Pięknych - Ile?
120 tys. na zakup dzieł sztuki do kolekcji Zachęty - Na co?
Na dzieła Adama Rzepeckiego, Moniki Zawadzki, Wojciecha Gilewicza, Karola Radziszewskiego oraz Anny Jermolaewej - Dlaczego?
Nasza kolekcja to ponad 3500 prac wykonanych w różnych technikach. Zachęta jest spadkobierczynią Towarzystwa Zachęty Sztuk Pięknych (TZSP), jak i Centralnego Biura Wystaw Artystycznych (CBWA), a historia jej zbiorów ilustruje ciekawe dzieje instytucji. Kolekcja zmieniała się, ewoluowała, dzięki temu jest niezwykle różnorodna. Znajdują się w niej prace klasyków sztuki XX w. m.in.: Tadeusza Kantora, Edwarda Krasińskiego, Erny Rosenstein, Henryka Stażewskiego, Aliny Szapocznikow, a także światowej sławy współczesnych artystów polskich: Mirosława Bałki, Katarzyny Kozyry, Zbigniewa Libery, Wilhelma Sasnala oraz wielu innych artystów. Od czasu, kiedy Zachęta stała się samodzielną galerią sztuki współczesnej, kontynuujemy ponad 100-letnią tradycję tworzenia kolekcji i budujemy zbiory w oparciu o nasz program wystaw. - Dla kogo?
Jesteśmy galerią, więc pokazujemy tylko wystawy czasowe i nie mamy stałej ekspozycji prac z kolekcji. Ale nie kupujemy jej do magazynu! Wypożyczamy nasze prace na wystawy do wielu instytucji w Polsce i za granicą (teraz są m.in. w Metropolitan Museum of Art w Nowym Jorku). Staramy się systematycznie organizować wystawy z kolekcji i w Zachęcie, i poza nią — pokazywaliśmy je nawet na lotnisku. Prace z kolekcji są bardzo ważną częścią naszego programu edukacyjnego dla dzieci, młodzieży i dorosłych oraz dla osób z niepełnosprawnością sensoryczną. Dzięki nim powstają warsztaty, szkolenia, filmy i gry, którymi potem dzielimy się bez żadnych ograniczeń i bezpłatnie. - Gdzie?
Przyjęliśmy zasadę, że to co kupujemy za publiczne pieniądze jest publiczną własnością. Dlatego wszystkie prace udostępniamy na naszej stronie internetowej, a większość reprodukcji oraz filmów z kolekcji jest na licencjach Creative Commons. Dzięki temu użytkownicy mogą je pobierać i swobodnie wykorzystywać.