Urodziny red. Mazurka. Kto ma, a kto nie ma racji ?

Informacja Prasowa - 27.09.2021
97

Urodziny red. Mazurka. Kto ma, a kto nie ma racji ?

Urodziny red. Mazurka. Kto ma, a kto nie ma racji ?

Ostatnie urodziny red. Roberta Mazurka już przeszły do historii marketingu politycznego – jako ciekawe i pouczające case study. Jak wszyscy wiedzą w pewien piątek wieczorem, w jednej z warszawskich restauracji, doszło do spotkania m.in. polityków – praktycznie rzecz biorąc prawie wszystkich opcji. To wzbudziło szeroką dyskusję medialną i społeczną, która miała kilka głównych wątków:
 
1/ Czy red. Mazurek powinien zapraszać na swoje urodziny polityków, których w ramach swojej pracy zawodowej „przesłuchuje” na różnych antenach ?
 
2/ Czy politycy powinni przychodzić na tego typu imprezy (byż zapraszanym przez dziennikarza z którym muszą się zawodowo komunikować ?
 
3/ Czy politycy, widząc na sali swoich „wrogów” politycznych, powinni się z nimi witać, rozmawiać, spożywać alkohol ?
 
4/ Czy politycy widząc wśród innych gości red. Mazurka, twarze swoich słownych wycieczek, często bardzo niemiłych, agresywnych i niekulturalnych, natychmiast powinni opuścić takie zgromadzenie ?
 
5/ Czy politykom, a konkretnie posłom, wolno było opuścić toczące się posiedzenie sejmu, gdzie prezentowano bardzo ważny dokument i udać się na imprezę towarzyską ?
 
Te pytania i odpowiedzi, po raz kolejny, podzieliły oczywiście świat polityczny, świat medialny oraz elektorat. Wydaje się, że z tego wszystkiego jedną z ważniejszych kwestii i to takich najłatwiej opisywalnych jest fakt, że działo się to w godzinach pracy vide pkt 5. Zrozumiał to dziennik „Fakt”, który jest klasycznym tabloidem plusami ujemnymi oraz minusami dodatnimi. W dniu dzisiejszym (27.09.2021) zamieścił proste zestawienie reakcji szefów poszczególnych partii. Okazuje się, że takie postępowanie przeszkadza wyłącznie Donaldowi Tuskowi (PO), a nic w tym zdrożnego nie widzą: Jarosław Kaczyński (PiS), Włodzimierz Czarzasty (Lewica), Władysław Kosiniak Kamysz (PSL), Zbigniew Ziobro (Solidarna Polska)
 
Tabloidy można lubić, można być wobec nich obojętnym, można ich nie lubić. Jest to osobista decyzja każdego z nas. Przedstawiają świat, wydarzenia, ludzi wedle swojego algorytmu, który sprowadza się do generowania czarno białych, zero jedynkowych ocen bieżącego życia – politycznego, społecznego, sportowego:
 
tak – macie Państwo rację – celują w najmniej wyrobione gusta;
tak – bywa, że łamią etykę zawodową lub w nieuzasadniony sposób obrażają ludzi i organizacje;
tak – czasami zmyślają historyjki, które w istocie nie miały miejsca;
tak – pokazują zagadnienie w modelu maksymalnie uproszczonym. Nie ma mowy o włączaniu dodatkowych wątków, czy też wyrafinowanych konstrukcji frazeologicznych.
tak – co bardzo ważne ! Często nie posiadają swojego własnego „zdania”; reprezentują „zdanie” i sposób myślenia swoich czytelników – to oczywiście na łamach, wygląda to tak, jakby to było „osobiste przekonanie” tabloidu;
 
Właśnie – wydaje się, że ta ostatnia kwestia jest najważniejsza, Dotyczy obowiązków zawodowych poszczególnych posłów. Przypomnijmy sobie jeszcze raz – My w ramach naszych podatków, wypłacamy tym ludziom pensje. Nasi posłowie, bez względu na przynależność, de facto są naszymi „pracownikami”. Czy się podoba czy nie – reprezentują nas w sejmie. Również podczas posiedzeń, które odbywają się w piątkowy wieczór !
W tym materiale, najbardziej znamienna jest odpowiedź Władysława Kosiniaka – Kamysza, który stwierdził, że nie ma sobie nic do zarzucenia, bo tego dnia, nie miał już obowiązków w Sejmie …
 
jerzy ciszewski
fot. Fakt

Comments

comments

97
Komentarze
Sonda

Czy sztuczna inteligencja w postaci Chatbotu GPT zrewolucjonizuje branżę public relations?

Loading ... Loading ...