Jak zrobić reklamę, która naprawdę ciekawi?
Pisałam już o irytujących, śmiesznych czy muzycznych reklamach. Przyszedł czas na te, które poruszają tematy wstydliwe, a nawet bardzo wstydliwe. Owszem, jest już na rynku sporo reklam środków na prostatę, potencję, biegunkę, zaparcia, ale zazwyczaj wcale nie mamy ochoty ich oglądać. Dziś będą zatem reklamy toaletowe. Nie wprowadzą nas jednak w zakłopotanie, tylko wywołają szeroki uśmiech lub wręcz dobry humor na cały dzień.
Grunt to humor
Pewnie domyślacie się, o którą reklamówkę chodzi. Słynna kreacja ,,This Unicorn Changed the way I poo” zebrała ponad 25 milionów wyświetleń i sprowokowała dyskusję o kreatywnym przedstawianiu produktów trudnych do reklamy. Moim zdaniem powinien być to przykład, jak trzeba to robić. Jak sprawiono, że kolorowy jednorożec zmienił moje myślenie o reklamie?
Marka Squatty Potty produkuje podnóżki, które ułatwiają proces wypróżniania się. Dla niektórych z nas jest to nadal totalna nowość i przełom. Odkryto wówczas, że w pewnych pozycjach po prostu łatwiej jest człowiekowi pozbyć się wszystkich zbędnych produktów z organizmu. Wyprodukowano więc tak prostą rzecz, jaką jest wspomniany podnóżek.
Jak to jednak zareklamować? Przecież za tym stoi cała idea, pomysł i instrukcja obsługi użytkowania. Nikt nie będzie wiedział, czemu ma to służyć. No właśnie! W tym jest problem, że wielu producentów wprowadza innowacyjne produkty, ale nie ma pomysłu, jak to sprzedać. Świetnym przykładem jest tutaj Orangina – napój gazowany z cząsteczkami owoców, które opadają na dno. Aby smak był taki, jak zakładali twórcy, powinno się wstrząsnąć butelką, czego niestety konsumenci nie robili. Pomysłem agencji marki był projekt specjalnej puszki, której zawleczka znajdowała się na dole. W ten sposób naturalnie trzeba było odwrócić puszkę, napój został wstrząśnięty. W ten sam sposób (tylko z dużo bardziej szalonym pomysłem) zadziałała marka Squatty Potty.
Postać słodkiego jednorożca, który zamiast czynności fizjologicznych, robi kolorowe lody, jest niezwykle urocza. Razem z nim mamy księcia (Prince of Poop), który tłumaczy zasady korzystania z podnóżka. Chyba nigdy nie widziałam bardziej kreatywnej, zabawnej i absurdalnej jednocześnie reklamy. Twórcy wideo (Harmon Brothers) zrobili kawał dobrej roboty! W ten sposób nie tylko popisali się kreacją, ale nauczyli ludzi obsługi swojego produktu, dodatkowo też zaczęli edukacje społeczeństwa, jeśli chodzi o tę codzienną czynność.
Można też inaczej
Trudnym produktem są również produkty do higieny intymnej i toaletowej. Brazylijska firma produkująca chusteczki toaletowe poradziła sobie z tym świetnie. Jak przedstawić fizjologiczną czynność i jednocześnie nie zostać posądzonym o kopiowanie pomysłów humorystycznych? To trudne zadanie, ale wykonane perfekcyjnie.
Postanowiono wykorzystać system skojarzeń, które nie wywołują mdłości, ale jednocześnie będą kojarzyć się właśnie z tym, co robimy w toalecie. Przedstawiono zatem m.in. rozładunek gruzu, pryskanie błota podczas jazdy w deszczu czy zmiatanie ziemi, która rozsypała się ze stłuczonej doniczki. Towarzyszy temu dźwięk smyczków, który przyznam szczerze, rozśmieszył mnie.
Tutaj twórcy mieli nieco prostsze zadanie, bo nie wprowadzali innowacyjnego produktu, który wprawiał w zakłopotanie konsumentów. Mimo wszystko nie było to takie łatwe, aby zainteresować odbiorców akurat TYM tematem. Brawo!
zdj. screen Official Squatty Potty youtube.com/watch?v=YbYWhdLO43Q