Puerto Natales - piękno ukryte w Chile

Puerto Natales  to urocze miasteczko położone  na dalekim południu  Chile; ascetyczne,  surowe i skromne. Wedle polskiego kalendarza, byłem późną zimą – a tamtejszym –  latem. Ubiór – ciepła kurtka, czapka, czasem  rękawiczki. Często pada deszcz, wieje mocny, przenikliwy wiatr.

Wyprawa, treking i przygoda turystyczna stanowią genotyp tego miejsca. Na każdym kroku trafia się na sklepik gdzie można wyposażyć się we wszelaki, najwyższej klasy sprzęt turystyczny, ubiory, specjalistyczne wyposażenie do wspinaczek, liofilizowane jedzenie.  Mnóstwo ogłoszeń z opisem wycieczek jedno lub kilkudniowych. Do wypożyczenia rowery, sporo reklam  wypraw kajakowych.  Wszystko po to aby  zagłębić się w przepiękną, surową okolicę.

Część ludzi spacerujących ulicami miasteczka to młodzi turyści z całego świata. W lokalach położonych w okolicy głównego placu, spajającego to miasto; mieszają się języki, kolory skóry, jakość ubiorów i wyposażenia. Nie jest to uczucie dominujące, ale czuć w powietrzu przygodę. Dużo ludzi ma na plecach wyładowane plecaki, solidne buty trekingowe na nogach, kolorowe bufy na szyjach. Taka to kultura bacpackersów.

Niedaleko położony jest Park Narodowy Torres del Paine.  Park jest cel podróży wielu turystów; de facto to obszar górski o powierzchni 2 400 km² – jest rezerwatem biosfery chronionej przez UNESCO.  Mnóstwo przepięknych jezior i lodowców, gdzie jęzory lodu spływają wprost do wody. Pięknie widać lodowce z okien samolotu, dolatującego z Santiago – miasta większego, położonego niespełna 250 kilometrów na północ od Punte Arenas.

Puerto Natales ma niską zabudowę; kolorowe domki, często pokryte kolorową blachą ;równo wyłożone ulice. Nie czuć tu nowoczesności, pośpiechu,  europejskiej  rywalizacji. To jest koniec świata, a Polska jest strasznie daleko.

Los rzucił mnie tu razem z moimi przyjaciółmi, którzy wpadli na pomysł, iż pod oficjalną banderą zespołu „Spirit of Poland”, wezmą udział w ekstremalnym wyścigu Patagonia Expedition Race. Miał miejsce w lutym 2016 roku w Patagonii na przestrzeni, solidnych kilkuset kilometrów; ale to zupełnie inna historia …

Comments

comments