Eliza Misiecka o Złotych Spinaczach
Niedawno Jurek Ciszewski odszczekiwał swoje opinie Jarkowi Kuźniarowi, bo okazało się, że transfer do Onetu wcale nie był taką złą decyzją. Dziś przyszła kolej na mnie – więc Grzegorzu Szczepański odszczekuję, hau hau, miau miau.
To prawda, miałam wiele wątpliwości, że zmiany w regulaminie Złotych Spinaczy przyniosą problemy. Bo trzy statuetki zamiast jednej to zamieszanie, gala potrwa do pierwszej w nocy, a przecież chodzi o nagrodzenie projektów najlepszych. Tymczasem okazało się, że był to świetny pomysł. Tak samo, jak głosowanie podczas obrad jury – gdy wszyscy mogli wymienić się argumentami i spojrzeć szerzej na oceniane projekty. W tym roku konkurs był bardzo merytoryczny, jury skoncentrowane na jak najlepszej pracy – nie było miejsca na pobieżne oceny. I dobrze. O to właśnie chodziło. Mam naprawdę poczucie satysfakcji – to był duży krok do przodu. Gratuluję, Grzesiek, szacun i hau hau, miau miau. A że to challenge – teraz Twoja kolej i podaj dalej 🙂
Zobacz: Złote Spinacze 2016 – lista laureatów
Złote Spinacze 2016 – komentarze nagrodzonych
Złote Spinacze 2016 – fotorelacja