Polski e-commerce rośnie w siłę

Informacja Prasowa - 01.10.2018
75

Za zakupy online płacimy bezgotówkowo, ale inaczej niż przeciętny Europejczyk

Rynek e-commerce jest bardzo szybko rozwijającym się segmentem polskiej gospodarki. Według prognoz, z końcem roku 2018 jego wartość powinna wynieść pomiędzy 40 a 45 mld złotych. Obecnie udział rynku zakupów internetowych stanowi 5 proc. w stosunku do całości handlu detalicznego, a według ekspertów – wartość ta ma w najbliższym czasie poszybować w górę. E-sklepów wciąż przybywa. Rośnie też liczba transakcji. Kupując online, Polacy wolą używać metod bezgotówkowych, a zjawisko to wpisuje się w ogólny trend panujący w innych europejskich krajach. Co ciekawe, preferujemy jednak nieco inne instrumenty płatnicze niż pozostali mieszkańcy kontynentu.

Kiedy w 1997 roku powstawał pierwszy w Polsce sklep internetowy, nikt chyba nie spodziewał się, że nieco ponad dekadę później gałąź sprzedaży online urośnie do tak dużych rozmiarów. Z raportu Bisnode wynika, że liczba sklepów internetowych zarejestrowanych w styczniu 2018 roku w naszym kraju wyniosła 29 tysięcy. Dynamikę rozwoju rynku najlepiej obrazuje fakt, że mamy tu do czynienia ze wzrostem rzędu 34 proc. na przestrzeni zaledwie pięciu lat. Rozwój rynku zakupów internetowych wiąże z konsekwentnym wzrostem płatności bezgotówkowych oraz coraz powszechniejszym korzystaniem z bankowości internetowej i mobilnej.

Jak wynika z najnowszego raportu NetB@nak opublikowanego przez Związek Banków Polskich na a koniec II kwartału 2018 roku liczba rachunków klientów posiadających dostęp do usług bankowości internetowej wyniosła blisko 36,5 miliona, z czego 16,79 miliona stanowili klienci, którzy się przynajmniej raz w miesiącu logują się do bankowości elektronicznej. Z tej grupy ponad 9 mln użytkowników ma dostęp do bankowości mobilnej, a aż 7,24 mln aktywnie korzystało z bankowej aplikacji mobilnej. W porównaniu do danych na koniec marca 2018 r. oznacza to wzrost o 15 proc.

Kondycja polskiego e-commerce jest również całkiem silna, jeśli porównać ją do stanu rynku europejskiego. Według danych z końca 2017 r. rodzime sklepy online stanowiły 5,2 proc wszystkich tego typu podmiotów z całego kontynentu. To bardzo dobry wynik, co zresztą potwierdza wysoka, siódma pozycja Polski w rankingu państw z największym udziałem w rynku, jeśli chodzi o liczbę e-sklepów. Co prawda, jeszcze sporo dzieli nas od liderów zestawienia – Niemców, ale państwa zajmujące dwa kolejne miejsca coraz silniej czują na karku oddech polskiego sektora zakupów online.

„Dynamiczny wzrost popularności zakupów online wśród Polaków jest naturalnym skutkiem postępującej cyfryzacji społeczeństwa. Na początku bieżącego roku podłączenie do sieci deklarowało 78 proc. populacji kraju. Każdy kto zyskuje możliwość złożenia zamówienia w sieci, prędzej czy później z niej skorzysta. Zakupy online są po prostu dużo wygodniejsze niż te dokonywane w sklepach stacjonarnych” – mówi Waldemar Zbytek, wiceprezes Warszawskiego Instytutu Bankowości. – „Według prognoz, koniunktura na zakupy online będzie się rozwijać, a czynniki takie jak niedzielny zakaz handlu czy zamykanie sklepów wielkopowierzchniowych przez wielkie sieci będzie tylko to zjawisko napędzać” – dodaje.

Za zakupy w internecie wolimy płacić bezgotówkowo.

Bezgotówkowe metody płatności ostatnio mocno zyskały jeśli chodzi o popularność w polskim społeczeństwie. E-commerce jest rynkiem, na którego przykładzie można bez trudu zaobserwować skutki tego zjawiska. Według raportu „Omnicommerce. Kupuję wygodnie” przygotowanego przez Izbę Gospodarki Elektronicznej, Polacy kupując w Internecie najczęściej wybierają szybki przelew typu pay-by-link. Taką odpowiedź wskazało 33 proc. badanych osób. Podobną popularnością cieszy się przelew tradycyjny z wynikiem 32 proc. Na trzecim miejscu plasuje się płatność kartą przy zamówieniu, na którą wskazało 31 proc. ankietowanych.

Jak widać trzy najpopularniejsze metody to rozwiązania z obszaru płatności bezgotówkowych. Dopiero na czwartym miejscu znalazła się forma zakładająca płatność gotówką przy odbiorze czyli wysyłka za pobraniem.

Odchodzenie od pieniędzy w formie papierowej, jako środka płatniczego przy e-zakupach wpisuje się w ogólny trend panujący w całej Europie. Od pozostałych mieszkańców kontynentu różnimy się jednak preferowanymi sposobami płatności bezgotówkowej. W tym kontekście, przeciętny Europejczyk najchętniej wybiera nie pay-by-link, a trzecią pod względem popularności w Polsce – kartę, dzięki której uiszcza należność za zakup przy składaniu zamówienia.

„Polacy komplementarnie otwierają się na nowoczesne trendy gospodarcze. Odchodzenie od gotówki oraz rosnąca pozycja rynku e-commerce świadczy o zachodzącej w społeczeństwie zmianie mentalności. Płatność bezgotówkowa jest wygodna i szybka, szczególnie jeśli mówimy o przelewach pay-by-link” – komentuje Waldemar Zbytek. – „Można śmiało powiedzieć, że nie odstajemy w tej kwestii od reszty Europy, zarówno pod względem społecznej świadomości, jak i umiejętności posługiwania się technologią. Różnica w częstotliwości użycia karty może wynikać z faktu, że użytkownicy po prostu przyzwyczaili się do przelewów pay-by-link dzięki polityce płatniczej większości znanych platform e-commerce, gdzie jest to mocno sugerowana opcja. Biorąc jednak pod uwagę wzrost popularności karty w stosunku do lat poprzednich, można prognozować w tym zakresie rychłą zmianę” – dodaje.

Oprócz wygody i szybkości transakcji, jakie gwarantują metody bezgotówkowe, ważny jest również aspekt bezpieczeństwa, który w nie mniejszym stopniu może zachęcać polskiego konsumenta do korzystania z tego typu form płatności. W tym kontekście przytoczyć można mechanizm Chargeback, który pozwala odzyskać użytkownikowi karty pieniądze w przypadku nieotrzymania zamówionego online przedmiotu lub jego niezgodności z opisem przedstawionym w ofercie. Przelewy pay-by-link, z kolei definiują z góry konta odbiorcy, co zabezpiecza wysyłającego przed dokonaniem zapłaty na niewłaściwe konto.

„Jak widać udostępnienie nowoczesnych metod płatności nie jest już dla e-sklepów kwestią czysto opcjonalną. W obecnych czasach jest to dla nich raczej »być albo nie być« na rynku e-commerce” – tłumaczy Waldemar Zbytek. – „Rosnąca liczba e-sklepów zaostrza konkurencję w branży, a podmiot, który chce dobrze prosperować musi wychodzić naprzeciw oczekiwaniom klientów, nie tylko w zakresie oferowanego asortymentu, czy cen, ale także wygodnych, bezpiecznych i szybkich metod płatności.”

Comments

comments

75
Komentarze
Sonda

Czy sztuczna inteligencja w postaci Chatbotu GPT zrewolucjonizuje branżę public relations?

Loading ... Loading ...