Polityczny spór o pizzę. Czy marki powinny angażować się w politykę? Komentuje Jerzy Ciszewski
18 grudnia Joanna Scheuring-Wielgus, posłanka partii Nowoczesna, która była jedną z osób protestujących przed Sejmem, opublikowała na swoim profilu na Twitterze zdjęcie pudełka na pizzę marki Da Grasso, na którym widniał napis: „Da Grasso Ochota wspiera KOD”. Zdjęcie zapoczątkowało spór pomiędzy użytkownikami mediów społecznościowych, do którego szybko włączyła się sama sieć pizzerii Da Grasso, która poinformowała, że nigdy nie wspierała żadnej opcji politycznej. Czy marka dobrze zareagowała?
Polityczny spór o pizzę rozpoczął się od poniższego wpisu na profilu Joanny Scheuring-Wielgus na Twitterze.
Mamy Wsparcie i od protestujących przed sejmem i z pizzerii Da Grasso Ochota! Dziękujemy za kolację! pic.twitter.com/RlbA7lXS2p
— J. Scheuring-Wielgus (@JoankaSW) December 18, 2016
Na profilu Da Grasso na Facebooku rozpoczęła się dyskusja na temat zdjęcia opublikowanego przez posłankę, w której wzięli udział zwolennicy i przeciwnicy KOD-u. Firma zdecydowała się na reakcję i w południe następnego dnia umieściła na swoim profilu na Facebooku wpis, w którym wyjaśniła, że ani sieć Da Grasso ani właściciel lokalu Da Grasso Ochota nie są autorami napisu na opakowaniu, a także odesłała do oficjalnego oświadczenia w tej sprawie.
Treść oświadczenia:
W związku z pojawiającymi się informacjami w mediach tradycyjnych i społecznościowych oświadczamy, że Sieć Pizzerii DaGrasso nigdy nie wspierała i nie wspiera żadnej opcji politycznej. Zatem informacje dotyczące poparcia dla jakiejkolwiek ze stron politycznych przez DaGrasso są nieprawdziwe.
Od lat naszą misją jest dostarczanie najlepszego jedzenia – „tak, jak lubisz, tam, gdzie chcesz i wtedy, kiedy chcesz”. W tym celu rozwijamy nasze kompetencje i możliwości tak, aby móc serwować najlepsze jedzenie i dostarczać je wszędzie tam, gdzie nasi goście go potrzebują. Tym samym realizujemy każdego rodzaju zamówienia bez względu na to kto je zamawia lub gdzie.
Lokal DaGrasso Ochota należy do jednego z naszych franczyzobiorców. Ani nasza firma, ani właściciel lokalu nie jesteśmy autorami dodatkowego podpisu na opakowaniu naszej pizzy.
Niniejszym prosimy o zaprzestanie rozpowszechniania nieprawdziwych informacji dotyczących naszej firmy.
Oświadczenie jest dostępne TUTAJ.
Trzy godziny później Joanna Scheuring-Wielgus opublikowała na Twitterze swoje oświadczenie w tej sprawie.
Oświadczenie w sprawie zdjęcia z kartonikiem z pizzerii. pic.twitter.com/z6few53NjF
— J. Scheuring-Wielgus (@JoankaSW) December 19, 2016
Czy marka Da Grasso zareagowała właściwie? Nasz wydawca i redaktor naczelny, Jerzy Ciszewski, komentuje:
Nie ma w tym nic dziwnego, że właściciel marki Da Grasso stwierdza, że nie miesza się do polityki. Na ogół firmy tak czynią. Nie chcą bowiem, aby ich biznes stał się zakładnikiem takiej czy innej opcji politycznej. Dla biznesu tak jest lepiej. W szczególności takiego, który ma w planie przebywanie na rynku do końca świata i o jeden dzień dłużej.
Zresztą z praktycznego punktu widzenia i porządku świata – politycy są od robienia polityki, zaś biznes (przepraszam za ten skrót) od kreowania zysku dla akcjonariuszy.
W szczególności w Polsce, gdzie mamy do czynienia z bardzo zaognionym sporem politycznym, gest poparcia tej czy innej strony starcia politycznego stawia od razu firmę po tej lub po tamtej stronie barykady. To może oznaczać realny odpływ klientów, których polityczne preferencje mogą wziąć górę nad chwilowym głodem. Żadne to zatem odkrycie, iż po prostu to się nie opłaca.
Na ogół firmy to wiedzą i bardzo dbają o polityczną neutralność; przynajmniej dbają o pozory – i to nie tylko w Polsce. Przyjmijmy zatem oświadczenie firmy Da Grasso takim, jakim ono jest. Wierzę, że misją pizzerii Da Grasso jest dostarczanie najlepszego jedzenia – „tak, jak lubisz, tam, gdzie chcesz i wtedy, kiedy chcesz” A reszta nie jest ich sprawą.