Policja chce postawić zarzuty Wojciechowi Bojanowskiemu z TVN
Dziennikarz, który obnażył przed społeczeństwem prawdę związaną ze śmiercią Igora Stachowiaka na komisariacie policji we Wrocławiu, może niebawem trafić do więzienia.
Jak poinformowała Rzeczpospolita, do skazania dziennikarza dążą funkcjonariusze ze Związku Policjantów. Powodem ewentualnego wyroku ma być ujawnienie materiałów śledztwa prokuratorskiego przez dziennikarza. Chodzi dokładnie o filmy z kamer zamontowanych na paralizatorach policjantów. Owe nagrania wstrząsnęły opinią publiczną oraz pokazały zatrważający dowód nadużyć jakich dopuścili się funkcjonariusze – razili prądem skutego w kajdanki 23-latka.
Śledztwo dotyczące ujawnienia materiałów „ze sprawy Stachowiaka” prowadzi Prokuratura Rejonowa Warszawa-Ursynów. Doniesienie złożył dolnośląski NSZZ Policjantów, po którym sąd zdjął z Bojanowskiego klauzulę tajemnicy dziennikarskiej.
– Dostałem postanowienie sądu, który zwalnia mnie z tajemnicy, chociaż nie zostałem jeszcze przesłuchany ani wezwany – mówił kilka dni temu Wojciech Bojanowski, odbierając nagrodę Radia ZET im. Andrzeja Woyciechowskiego za reportaż. – Nigdy nie wydam informatorów, którzy mi zaufali – zaznaczył. Na decyzję sądu złożył zażalenie.
Zobacz również: Znamy laureata Nagrody Radia ZET im. Andrzeja Woyciechowskiego- został nim Wojciech Bojanowski [Wideo], oraz Człowiek dostaje skrzydeł-Nagroda Radia Zet im. Andrzeja Woyciechowskiego