Pierwsza debata prezydencka Clinton – Trump. Raport PRESS-SERVICE Monitoring Mediów
Informacja Prasowa - 29.09.2016Analiza medialna debaty prezydenckiej Clinton - Trump
27 września 2016 roku o trzeciej nad ranem czasu polskiego odbyła się pierwsza debata prezydencka między Hillary Clinton a Donaldem Trumpem. Media z uwagą przyglądały się obu kandydatom i próbowały określić zwycięzcę starcia.
Według szacunków CNN pierwszą z trzech debat prezydenckich, jakie odbędą się z udziałem Hillary Clinton i Donalda Trumpa przed listopadowymi wyborami prezydenckimi, obejrzało ponad 100 milionów widzów w Stanach Zjednoczonych. Jest to wynik lepszy nawet od rezultatu uzyskanego podczas Super Bowl (Rp.pl, 27.09.2016). Niektórzy z komentatorów zaznaczali, że debata odgrywa istotne znaczenie w walce o głosy wyborców, ponieważ w ostatnim czasie kandydaci zrównali się w sondażach. Informowano, że spotkanie prowadził dziennikarz telewizji NBC Lester Holt („NBC Nightly News”). Debata trwała 90 minut i była podzielona na sześć piętnastominutowych segmentów tematycznych. Kandydaci mieli po dwie minuty na odpowiedź na każde pytanie oraz dodatkowy czas na repliki. Odbywała się na Uniwersytecie Hofstra.
Zobacz: PiS do potęgi trzeciej – analiza PSMM
Polskie media chętnie zapowiadały wydarzenie, zdawały relację ze spotkania, podsumowując wypowiedzi obu kandydatów. Dużo miejsca poświęcono także określaniu zwycięzcy starcia. Wydaje się, że komentatorzy nieco częściej wskazywali na Hillary Clinton, jako kandydatkę, która wypadała w debacie lepiej. Zaznaczano, że nie był to jednak triumf. Clinton określano jako polityczkę przewidywalną, dobrze przygotowaną merytorycznie. Trumpowi natomiast zarzucano słabą wiedzę oraz emocjonalne reakcje. Zauważono ponadto, że oboje kandydaci nie szczędzili sobie uwag, poruszania tematów ze sfer osobistych. Część komentatorów była zdania, że zarówno Clinton, jak i Trump nie zaproponowali niczego, czego wyborcy nie wiedzieliby z kampanii wyborczej. Po ostatnich problemach zdrowotnych Hilary Clinton nie bez znaczenia był również stan zdrowia kandydatów. Niektóre media zauważyły, że Donald Trump miał katar.
Zobacz: Prowokacja Rafała Betlejewskiego – raport PSMM
Przez trzy dni (26, 27 i 28 września do godz. 12) na temat debaty prezydenckiej w USA w prasie, internecie oraz mediach radiowo-telewizyjnych odnotowano 987 publikacji. Większe zainteresowanie tematem zauważono w mediach społecznościowych, w których ukazało się 2991 wpisów (najwięcej na Facebooku).
Obok jednoznacznych głosów wskazujących jednego zwycięzcę debaty, pojawiały się także opinie, że wynik starcia niewiele zmienił w dalszej rywalizacji. Zarówno Hillary Clinton, jak i Donald Trump utwierdzili swoich zwolenników w przekonaniu, że są najlepszymi kandydatami w batalii o prezydenturę. Ale czy przekonali nieprzekonanych? Jest jeszcze czas, żeby o nich zawalczyć. Przed kandydatami kolejna debata prezydencka już 9 października.
Natalia Maćkowiak
Starszy Analityk Mediów
Cytaty:
„Amerykanista dr Tomasz Płudowski uważa, że w debacie telewizyjnej kandydatów na prezydenta USA Donald Trump nie popełnił ogromnych błędów, choć lepiej wypadła w niej Hillary Clinton. „Clinton nie znokautowała jednak Trumpa” – ocenił ekspert”.
(Wiadomosci.gazeta.pl, 27.09.2016)
„Piotr Kraśko: Na początku debaty w wypowiedziach Trumpa było o wiele więcej pasji niż w Hillary Clinton. Sprawiała wrażenie typowego polityka, który jest przewidywalny, o którym wiemy, co powie, zanim zacznie mówić. Trump, nawet jeżeli sprawia wrażenie człowieka, który jest nieprzygotowany, ma mniej doświadczenia, ale wygląda na kogoś, komu bardziej zależy, który bardziej przejmuje się, czy Ameryka wygra czy nie. Clinton to zawodowy polityk, który wykonuje swoją pracę. Jednak w miarę trwania debaty, po półgodzinie, Trump zaczął tracić grunt pod nogami. Sprawa polityki zagranicznej, przewaga wiedzy i doświadczenia Clinton była przytłaczającą. To przerażające, że człowiek, który tak mało wie o świecie, kompletnie nie rozumie mechanizmu działania NATO, nie rozumie polityki zagranicznej, znalazł się na tym etapie kampanii wyborczej w tym wyścigu. Głupoty, które mówił Trump o NATO są kompromitujące nie tylko dla niego, ale także dla partii republikańskiej, która ma takiego kandydata”.
(Wiadomosci.gazeta.pl, 27.09.2016)
„Washington Post ocenił, że oboje kandydaci wielokrotnie sobie przerywali i obrażali się nawzajem dotykając bardzo osobistych sfer. Choć podczas debaty Hillary Clinton była bardziej spokojna i opanowana, to nie udało się jej nie uniknąć wpadek. Donald Trump reagował bardziej emocjonalnie, częściej podnosił głos, kręcił głową i przerywał kandydatce demokratów, ale w momentach, gdy uspokajał się – mocno zyskiwał. Niemal od pierwszego zadanego przez prowadzącego debatę Lestera Holta, dyskusja przekształciła się w wymianę oskarżeń pomiędzy Hillary Clinton a Donaldem Trumpem – ocenia z kolei Bloomberg i wskazuje, że żaden z kandydatów nie powiedział niczego, czego byśmy wcześniej nie wiedzieli z kampanii wyborczej. Ani kandydatka Demokratów ani kandydat Republikanów nie zaproponowali nic nowego i nie mają żadnych propozycji, jak radzić sobie z wyzwaniami”.
(Wiadomosci.wp.pl, 27.09.2016)
„Jeżeli listopadowe wybory wygra Hillary Clinton, to będzie pierwszą kobietą, która zasiądzie w fotelu prezydenckim. Jeżeli zwycięzcą zostanie Donald Trump, będzie pierwszym prezydentem bez doświadczenia politycznego albo wojskowego”.
(Rp.pl, 27.09.2016)
„Wygraną Clinton przyznały nawet media sympatyzujące z Trumpem. A także sam kandydat, wychodząc do dziennikarzy po debacie. Gdyby był pewny swojego, pozwoliłby robić spin swoim sztabowcom. Nie udało się też przedstawić Clinton jako niezdolnej do uniesienia ciężaru prezydentury. Wręcz przeciwnie, ona prezentowała się jako pełna energii, a to Trump nie był w stanie poradzić sobie z katarem i cały czas pociągał nosem. Ale z drugiej strony Trump mówił do swojego elektoratu, bardzo podatnego na populistyczną retorykę i nie zwracającego uwagi na jego liczne kłamstwa. Dlatego ta debata nie rozstrzygnęła o losach Ameryki i świata. Kolejna już 9 października”.
(Natemat.pl, 2016.09.27)
„Pierwsza z trzech debat przed wyborami prezydenckimi w USA skończyła się lekką przewagą Hillary Clinton. Kandydatka Demokratów była lepiej przygotowana i bardziej rzeczowa, choć jej argumentacja wcale nie była bardzo silna. Jej republikański konkurent Donald Tramp, znany z efektownych powiedzeń i błyskotliwych ripost, tym razem wypadł mniej efektownie. Często powtarzał te same zdania, nerwowo przerywał oponentce i prowadzącemu”.
(„Nasz Dziennik”, 2016.09.28)
„Pierwsza debata pomiędzy Hillary Clinton a Donaldem Trumpem nie zakończyła się skandalem, na co zapewne liczyło wielu widzów. Nie przyniosła również zdecydowanego faworyta, chociaż większość komentatorów jest zgodna, że Trump wypadł nieco lepiej niż kandydatka Demokratów”.
(„Gazeta Polska Codziennie”, 2016.09.28)
„Niektórzy liczyli, że ta 69-letnia kobieta będzie kaszleć podczas debaty, lecząc resztki zapalenia płuc. Tymczasem nosem stale pociągał on, starszy mężczyzna, lat 70. Tymczasem Hillary Clinton, kandydatka demokratów na prezydenta USA wyglądała krzepko, promieniowała nieustannym uśmiechem i mówiła gładko, a kandydat republikanów, Donald Trump, taki zwykle wygadany, czasem gubił się nieco w argumentacji. (…) Pierwszą debatę wygrała Clinton, ale przed kandydatami jeszcze dwie i może być różnie”.
(„Dziennik Trybuna”, 2016.09.28)