PGE wykorzystało Powstanie Warszawskie w kampanii. Dla polskiego świata marketingu nie ma żadnych świętości

Jerzy Ciszewski - 31.07.2017
22

PGE wykorzystało Powstanie Warszawskie w kampanii. Dla polskiego świata marketingu nie ma żadnych świętości

Jeśli nie to fake grafika, a chciałbym wierzyć, że jest …. (?) to mamy dość duży problem. Polega on na tym, że dla polskiego świata marketingu nie ma żadnych świętości. Absolutnie żadnych. Nie mam genu czepiania się dla czepiania, ale muszę stwierdzić, że bardzo nie podoba mi się tak skomponowany przekaz reklamowy – nawet jeśli ta firma wspomaga Muzeum Powstania Warszawskiego czy też obchody tegorocznej rocznicy jego wybuchu, co uważam za zachowanie chwalebne.

 

20525906_10154828971222157_2197022802150350067_n

 

 

Jak można użyć sylwetki dzieciaka z Powstania Warszawskiego, aby opowiadać jakieś dyrdymały o energii!?

Jeśli nie jest to fake – pewnie było tak, że jakiś człowiek z agencji pokazał to przedstawicielowi klienta i uznali, że to jest fajne, spełnia definicję real time marketing. Stało się tak, ponieważ pewnie są młodzi i pozbawieni głębszej lub nie posiadają w sobie jakiejkolwiek refleksji, delikatności, zrozumienia dla szerokiego kontekstu historycznego i społecznego.

Aby była jasność! To nie jest wina tych ludzi, przedstawiciela klienta i agencji. To jest nasza wspólna wina, że jako społeczeństwo nie potrafiliśmy wychować młodych ludzi; że tak mało udało się nam wspólnie zaszczepić w ich dusze uczuć wyższych. Tak. Gdzieś po drodze popełniliśmy błąd.  Widać to gołym okiem, gdy mierzymy się z innymi bieżącymi wydarzeniami w naszym kraju. Po raz kolejny wyszło na jaw jak fundamentalnie jesteśmy niedoskonali. Nasz wspólny wstyd.

Comments

comments

22
Komentarze
Sonda

Czy sztuczna inteligencja w postaci Chatbotu GPT zrewolucjonizuje branżę public relations?

Loading ... Loading ...