Niekontrolowany lobbing uderza w nas wszystkich

Redakcja PR - 13.09.2016
158

Jak poprawić lobbowanie i jego odbiór w społeczeństwie

Mark Glover, przewodniczący APPC uważa, że cynizm wokół lobbingu politycznego zniknąłby, gdyby uczestnicy działali w otwarty i przejrzysty sposób, a także byli zarejestrowani jako lobbyści i zobligowani do przestrzegania zasad.

Nie ma wątpliwości, że lobbowanie jest jak najbardziej uzasadnione. W legalny i uczciwy sposób pozwala biznesowi rozmawiać z rządem i odwrotnie. Dzięki temu ma istotne znaczenie w procesie podejmowania decyzji i bez wątpienie usprawnia system legislacji i regulacji. Jeśli więc lobbing ma swoje uzasadnienie, społeczeństwo musi wiedzieć, że jest prowadzony w sposób transparentny, profesjonalny i w ramach ściśle określonych granic.

Ryzyko utraty reputacji istnieje w sytuacji, gdy lobbing staje się niekontrolowany i znika z radarów. Dlatego właśnie każda organizacja myśląca o zwróceniu się do agencji public affairs musi być pewna, że wybiera tę z najwyższymi standardami etycznymi i przejrzystymi działaniami.

Związek Profesjonalnych Konsultantów Politycznych (APPC) jest wiodącą instytucją dla brytyjskich agencji z rynku public affairs, w skład której wchodzą lobbyści trzeciego sektora, jak i prywatni przedsiębiorcy. APPC ustal wyjściowe zasady dla swoich członków – jasny, niezależnie zarządzany kodeks postępowania i publikowane co kwartał listy wszystkich klientów i konsultantów agencji.

Jeśli agencja lub osoba fizyczna lobbuje w sposób nieuregulowany, nie przestrzegając ustalonych zasad, nie można oczekiwać od polityków, że będą mieli pewność, że spotykają się z uczciwymi ludźmi. Mówiąc wprost, trzeba stwierdzić, że niezarejestrowani lobbyści kładą na szali reputację swoją, swoich klientów i całej branży.

Korporacje, wolontariat i organizacje publiczne nie powinny narażać się w tak prosty sposób. Najbezpieczniejszą drogą ochrony marki dla agencji jest wstąpienie do APPC i przestrzeganie przyjętych tam zasad. Co więcej, klienci korzystający z usług agencji zrejestrowanych w APPC mogą być pewni, że reprezentują ich godni i uczciwi ludzie.

Przekręty

Większość ostatnich „skandali” czy afer związanych  lobbingiem nie dotyczyła lobbystów. Chodziło głównie o prowokacje dziennikarskie, gdzie reporterzy podawali się za lobbystów. Przykładem mogą być historie opisane przez Jacka Strawa i Malcolma Rifkinda w 215 w Sunday Teegraph, w których nie brał udziału żaden lobbysta.

Tego typu opowieści o lobbingu, ale bez lobbystów czynią wiele szkód wizerunkowi całej branży public affairs. Im więcej przejrzystości jesteśmy w stanie zapewnić, im dokładniejszy jest nasz zbiór zasad, tym łatwiej będzie stwierdzić, kiedy ktoś go łamie.

Kolejny zmartwieniem jest to, że choć 80 firm stosuje się do zasad, wielu działających na własną rękę lobbystów nie ma ani w rejestrze APPC, ani w rejestrze konsultantów, co sprawia, że nie da się ich kontrolować.

Dobrze by było, gdyby Biuro Konsultantów Lobbystów rozszerzyło swój rejestr także na tych działających na własną rękę. Jeśli zależy nam na wysokim poziomie usług public affairs, muszą oni spełniać te same standardy, co firmowi konsultanci, którzy – zaznaczmy – stanowią zdecydowaną większość osób spotykających się z ministrami i politykami.

APPC uważa, że powinno być jasne rozgraniczenie między lobbystą, biznesmenem i prawodawcą, żeby uniknąć potencjalnych konfliktów interesów. Członek APPC nie może w żaden sposób płacić członkom parlamentu, tak samo nie może ich zatrudniać. Chcielibyśmy także, żeby zapanowała większa jasność co do tego, kto pracuje w parlamencie, jednocześnie pracując dla firmy PR, która zajmuje się także public affairs.

Dla przykładu, jeśli jeden z członków złamał zasady zatrudniając parlamentarzystę lub pracownika parlamentu, konsekwencją będzie wykluczenie z organizacji. Jeśli podwykonawca członka APPC tak postąpi, agencja dostanie ostrzeżenie i czas na wyjaśnienie sprawy, lecz jeśli nie zostanie ona rozwiązana – również nastąpi wykluczenie z APPC.

Pozytywna reputacja

Ważne, żeby praktycy public affairs działali w branży z pozytywnym wizerunkiem i reputacją. Żeby tak się stało, jeszcze raz trzeba podkreślić, że potrzebny jest zbiór jasnych zasad, według których lobbing może być prowadzony. Im większa pewność sektora publicznego, przemysłu i rządu, że wszystko jest przejrzyste, tym większe zaufanie do takich praktyk.

Lobbing jest regulowany przez Ustawowy Rejstestr Lobingowy Rządu (Government’s Statutory Lobbying Register). APPC prowadziła aktywną kampanię, by włączyć do niego także lobbystów działających na własną rękę.

Przez ich wykluczenie, rejestr staje się zbędny – brakuje w nim większości osób spotykających się z ministrami i ważnymi politykami, co kładzie się cieniem na przejrzystości. W momencie pisania, było w nim zarejestrowane jedynie 135 firm.

Lobbing ma miejsce w każdym sektorze społeczeństwa, jaki tylko można sobie wyobrazić, od wielkich korporacji i firm prawniczych, po małe think tanki i organizacje charytatywne. Każde z nich ma swoje uzasadnione powody, by lobbować, ale by robić to w uczciwy i transparentny sposób, powinny znajdować się w rejestrze ustawowym.

W tym roku ma powstać także Hoyrood Register, szkocki odpowiednik GSLR, który jednak będzie dużo szerzej zakrojonym przedsięwzięciem (będzie zawierać także lobbystów działających na własną rękę).

Public affairs to niezwykle ważka profesja, dlatego powinna być prowadzona przez zawodowców i specjalistów, którzy przestrzegają ustalonych standardów. APPC to gwarantuje, pomagając społeczeństwu lepiej zrozumieć lobbing i wreszcie zacząć ufać, że prowadzony jest uczciwie i przejrzyście, że wnosi swój wkład w społeczeństwo.

Mark Glover
Tekst pochodzi z: http://www.prweek.com/article/1407955/off-radar-lobbying-damages-us#xVwhvh1duyyujgcG.99

Comments

comments

158
Komentarze
Sonda

Czy sztuczna inteligencja w postaci Chatbotu GPT zrewolucjonizuje branżę public relations?

Loading ... Loading ...