Nie ma kolejek Ukraińców po pracę w Polsce. Szukają jej w Kanadzie i Niemczech

Informacja Prasowa - 31.05.2023
60

obywatele Ukrainy, którzy dostrzegli mniejsze możliwości zatrudnienia w pierwszych miesiącach roku, zamiast czekać na ożywienie na rynku pracy, wyjech

Pierwsze miesiące roku upłynęły pod znakiem spowolnienia w polskiej gospodarce, co było
widoczne m.in. w  mniejszej liczbie ofert pracy. Przyspieszenie pojawiło się w maju, ale na
dostępne etaty nie ma kolejek Ukraińców. Eksperci Personnel Service wskazują, że obywatele
Ukrainy, którzy dostrzegli mniejsze możliwości zatrudnienia w pierwszych miesiącach roku,
zamiast czekać na ożywienie na rynku pracy, wyjechali. Z „Barometru Polskiego Rynku Pracy”
wynika, że najchętniej wybierali się do Kanady (20 proc. wskazań) oraz Niemiec (16 proc.).
Spadającą liczbę obywateli Ukrainy widać też w rejestrach osób z nadanym specustawą
statusem cudzoziemca. Aktualnie jest to 543 tys. osób, podczas gdy dwa miesiące temu było
ich o 43 tys. więcej.

– W aktualnym ożywieniu na rynku pracy, które obserwujemy od maja, zaskoczyła nas niska podaż
pracowników z Ukrainy. Zazwyczaj czekali oni na wysyp ofert w tym okresie, bo to wstęp do prac
sezonowych, ale coś się tym razem zmieniło. Pracownicy z Ukrainy, którzy nie widzieli w pierwszych
miesiącach roku tak licznych ofert zatrudnienia jak dotychczas, zaczęli szukać pracy w innych krajach,
szczególnie Europy Zachodniej i w Kanadzie. Spadająca podaż pracowników z Ukrainy jest widoczna
we wszystkich branżach, z czego zdecydowanie najmniej w pracach dorywczych. Cały czas
obserwujemy też, utrzymujący się od początku wojny, deficyt mężczyzn z Ukrainy – mówi Krzysztof
Inglot, założyciel Personnel Service i ekspert rynku pracy.

Jak nie Polska to Kanada lub Niemcy.

Polska to dla Ukraińców jeden z najbardziej pożądanych kierunków emigracji zarobkowej oraz miejsce
szukania schronienia od wojny. Zwłaszcza w początkowym okresie po agresji Rosji, na korzyść
naszego kraju przemawiały takie argumenty jak bliskość geograficzna i kulturowa, wskazywana
w „Barometrze Polskiego Rynku Pracy” Personnel Service przez 54 proc. Ukraińców. Na kolejnych
miejscach pojawiała się niska bariera językowa (44 proc.) oraz zarobki (27 proc.). Co czwarta osoba
przyznaje, że argumentem za wyborem Polski jest obecność tutaj członków rodziny lub znajomych,
a niemal co piąty Ukrainiec docenia dużą liczbę ofert pracy.

Na pytanie wprost, czy wojna zmusiła Ukraińców do przyjazdu do Polski do pracy, 29 proc. osób
odpowiada, że tak. Część szukała dla siebie bezpiecznej przystani, inni wiedzieli, że w kraju nad Wisłą
zarobią na utrzymanie swoich rodzin. Ponadto, ponad 2/3 (67 proc.) Ukraińców ma w swoim bliskim
otoczeniu osobę, która musiała przyjechać do Polski po wybuchu wojny, najczęściej jednak na pobyt
tymczasowy (wskazuje tak 52 proc.).

Tymczasowość pobytu Ukraińców w Polsce widać też aktualnie. W momencie, gdy etaty na rynku
pracy nie pojawiały się tak licznie jak wcześniej, zaczęli oni szukać dla siebie innego miejsca emigracji
zarobkowej. Na pytanie, w którym kraju najbardziej chcieliby pracować co piąty obywatel Ukrainy
odpowiada, że w Polsce, ale dokładnie taki sam odsetek wskazuje na Kanadę i właśnie tam udała się
część z nich. Na kolejnych miejscach pojawiają się Niemcy (16 proc.) oraz Wielka Brytania (11 proc.).
Mniej popularne kierunki, które wybiera rzadziej niż co dziesiąta osoba z Ukrainy, to Skandynawia (7
proc.), Czechy (5 proc.) czy Niderlandy oraz Belgia (5 proc.).

– Wyjazdy osób z Ukrainy z naszego kraju są dosyć naturalnym zjawiskiem. Część wraca do swojej
ojczyzny, co widzimy w statystykach Straży Granicznej. Tylko w okresie od 1 do 28 maja bieżącego
roku granicę z Polską w tym kierunku przekroczyło 676,5 tys. osób, ale jednocześnie 662,7 tys. osób
odbyło podróż w przeciwną stronę, co wskazuje na równowagę ruchu między naszymi krajami. Jeżeli
deficyty pracowników z Ukrainy, które zaczęły się pojawiać w maju, będą się utrwalały lub pogłębiały
w najbliższych miesiącach, to może to wygenerować większą presję płacową, szczególnie w najniżej
opłacanych zawodach – podsumowuje Krzysztof Inglot z Personnel Service.

Comments

comments

60
Komentarze
Sonda

Czy sztuczna inteligencja w postaci Chatbotu GPT zrewolucjonizuje branżę public relations?

Loading ... Loading ...