Redakcja „Gazety Wyborczej” i Wyborcza.pl od lat zapewnia czytelniczkom i czytelnikom wiarygodne informacje, wnikliwe analizy oraz opinie cenionych ekspertów. Dostęp do zweryfikowanych wiadomości jest niezbędny zwłaszcza obecnie, gdy odbiorcy narażeni są na zalew fake newsów o wojnie w Ukrainie oraz jej konsekwencjach dla Polski i świata. Dlatego zespół dziennika przypomina o wadze rzetelnego dziennikarstwa w specjalnej kampanii z hasłem „Najważniejsze są sprawdzone wiadomości. Szczególnie teraz”.
– Żyjemy w czasach wojny informacyjnej. Ta wojna nie rozpoczęła się 24 lutego, gdy Rosja napadła na Ukrainę – ona z różnym nasileniem trwa od wielu lat, odkąd pojawiły się media społecznościowe. Są kraje, które inwestują mnóstwo pieniędzy w jej prowadzenie. Rosja, Chiny nie mają żadnych skrupułów. Nie ma kłamstwa, które zawahaliby się rozpowszechniać. Przed dezinformacją, której ofiarą padają całe społeczeństwa, chronią niezależni dziennikarze – mówi Bartosz T. Wieliński, zastępca redaktora naczelnego „Wyborczej”, szef działu zagranicznego dziennika.– Dlatego praca tradycyjnych redakcji medialnych w obecnych warunkach staje się coraz ważniejsza, a dziennikarze, którzy potwierdzają fakty i wyposażają czytelników w najpotrzebniejsze informacje, są po prostu w demokratycznym państwie niezbędni.
Od początku marca 2022 r. w kolejnych odsłonach kampanii „Wyborcza” i Wyborcza.pl zwracają uwagę czytelniczek i czytelników na to, jak istotną kwestią jest korzystanie z wiarygodnych źródeł informacji. Kreacje z hasłem „Najważniejsze są sprawdzone wiadomości. Szczególnie teraz” widoczne są w ramach autopromocji (np.
spot wideo), a także internecie – m.in. w wyszukiwarce Google i mediach społecznościowych, w prasie – „Polityce” i „Newsweeku” oraz na ekranach w pojazdach komunikacji miejskiej w Warszawie. Dodatkowo, spoty „Wyborczej” można usłyszeć w stacjach radiowych, m.in. w Radiu TOK FM. Działania przygotował zespół promocji „Wyborczej” i Wyborcza.pl.
Kampanię wspierają też informacyjne teksty „Gazety Wyborczej”, w których dziennikarze opisują obecną pracę redakcji i jej skupienie na dostarczaniu rzetelnych wiadomości w jak najszybszym czasie.
–
Dyżurujący dziennikarze, wydawcy strony głównej i redaktorzy kluczowych działów „Gazety Wyborczej” na bieżąco obserwują wszystkie dostępne źródła informacji – światowe agencje, ukraińskie i rosyjskie media, sprawdzone konta w mediach społecznościowych. Masowo pojawiają się jednak niezidentyfikowane nagrania z miejsc rzekomych walk i wybuchów, pokazujące ich skutki. Bardzo często mamy więc wątpliwości – czy dana informacja jest wiarygodna? Czy rzeczywiście zdjęcie zostało zrobione w miejscu zgodnym z opisem? – wyjaśnia w
specjalnym materiale Dominik Uhlig, szef działu danych
BIQdata.wyborcza.pl, odpowiedzialny też za kwestie wydawnicze związane tym z serwisem. –
W razie wątpliwości nasi dziennikarze czekają i starają się zweryfikować niepewną wiadomość – samodzielnie, przez pracujących na miejscu korespondentów i współpracowników „Wyborczej”, obserwują też, co ustalą inne media. Przyjęliśmy zasadę: nie musimy być pierwsi, musimy być wiarygodni – dodaje Uhlig.
W ten sposób powstaje m.in. codzienna relacja na żywo Wyborcza.pl poświęcona wojnie w Ukrainie, którą prowadzą doświadczeni dziennikarze, skupiający się na kluczowych informacjach. Relację tę, ze względu na powagę sytuacji, można czytać bez żadnych ograniczeń na Wyborcza.pl.
Więcej informacji na temat przygotowywania tekstów przez redakcję „Wyborczej”, m.in. weryfikacji zdjęć i filmów, a także wyjaśnionych przez nią fake newsów można znaleźć
tutaj.
Zespół dziennika przygotowuje też newslettery z najważniejszymi informacjami, m.in. na temat rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Dostępne są w nim rzetelne analizy oraz prognozy autorstwa Anne Applebaum, Wiktorii Bieliaszyn i Piotra Andrusieczko – korespondenta dziennika z Kijowa. Na newsletter można zapisać się na stronie
wyborcza.pl/newsletter.
Loading ...