Emilia Łosiewicz pisze o metamorfozie menedżera reklam na Facebooku
2016 rok można swobodnie określić rokiem wielkich zmian na Facebooku. Nie będzie to jednak artykuł poświęcony ogółowi, ponieważ podsumowania roczne zmian są już dostępne na wielu innych blogach. Poza dużymi zmianami typu reakcje zamiast like’ów, czy transmisje live, Facebook co i rusz modernizuje i zmienia menedżera reklam. Niewątpliwie, wszyscy specjaliści zajmujący się optymalizacją kampanii reklamowych zadają sobie pytanie, czy to część strategii i dąży do maksymalnego zoptymalizowania tego narzędzia, czy tylko pojedyncze zmiany?
Zaczęło się od zmiany wyglądu menu głównego i kolejności kroków w tworzeniu zestawu reklam. Tutaj dla osób siedzących długo w temacie sytuacja wydawała się po prostu inna. Mi osobiście zajęło chwilę przestawienie się z poprzedniej wersji. Teraz wybieramy, którego fanpage’a dotyczy reklama na samym końcu tworzenia zestawu reklam, a nie jak kiedyś jako first step. Zmiana przyzwyczajeń, chwila praktyki i jest ok. To jednak zdecydowanie nie koniec nowości. Po wprowadzeniu menu bocznego do kroków wewnątrz kampanii reklamowej , które są zdecydowanie pomocne…
… przyszedł czas na prawie „kafelkowe” menu i rozszerzenie celów reklamowych. Promocja postu, kliknięcia przekierowujące do witryny www i polubienia fanpage’a to nadal core sytuacji, ale w obrębie tych trzech podstawowych celów możemy go zdecydowanie zawęzić.
Cele służące realizacji tych samych założeń biznesowych zostały połączone:
Najnowszą i ostatnią zmianą wprowadzoną w kampaniach reklamowych w 2016 roku jest wybór typu oferty. Jest to próba nadążania Facebooka za zasadami rządzącymi światem SEO i kampaniami PPC. Można ująć w uproszczeniu, że to taki podział na kampanie CPC i CPM na FB z wprowadzeniem elementu aukcji, który jest charakterystyczny dla reklam na LinkedIn. Wcześniej sposoby finansowania były dostępne podczas trzeciego kroku tworzenia zestawu reklam w dziale budżet i harmonogram, jako sposób naliczania opłat CPC lub CPM. Podczas szkoleń sama jednak zauważyłam, że mało kto z niej korzysta i wie czym różni się sposób naliczania opłat. Dlatego wybór finansowania na początku może okazać się strzałem w dziesiątkę.
W przypadku aukcji wewnętrzny system aukcyjny Facebooka wybiera reklamy na podstawie ofert i wyników reklam. Pojawia się też element rywalizacji, a publikowane są te reklamy, w przypadku których prawdopodobieństwo sukcesu jest najwyższe. Technicznie jeśli chcesz, aby Twoja reklama była bardziej konkurencyjna na aukcji, możesz podnieść swoją ofertę. Najważniejsze jednak jest to, że naliczana opłata jest minimalna. Określamy górny próg, ale Facebook pobiera niezbędne minimum do wygrania aukcji. Jest to bardzo dobry system szczególnie przydatny w pierwszym etapie optymalizacji kampanii dla nowego klienta, w czasie poznawania i dopasowywania grup docelowych. Aukcja zdecydowanie pozwala zaoszczędzić Wasze pieniądze.
Drugi typ oferty to zasięg i częstotliwość, która umożliwia:
– uzyskanie precyzyjnego i przewidywalnego zasięgu dla wybranej grupy odbiorców;
– kontrolowanie liczby, dni tygodnia i kolejności wyświetleń reklamy w grupie odbiorców;
– planowanie z wyprzedzeniem (kampanie trwające do 90 dni można kupować z sześciomiesięcznym wyprzedzeniem);
– sprawdzanie, które opcje targetowania i grupy odbiorców oferują najlepsze wyniki;
– wyświetlanie reklam o konkretnych porach dnia na podstawie harmonogramu.
Warto wspomnieć, że jeśli zależy Wam na skłonieniu odbiorców do zaangażowania pod wpływem reklamy, warto użyć innego typu oferty.
Poczynania Facebooka na wielu polach można w tym roku podsumować tytułem filmu „Utalentowany pan Ripley”. Jednak w przypadku narzędzia menedżera kampanii reklamowych, ten się śmieje kto się śmieje ostatni. Może się okazać, że inspiracja dobrymi praktykami i rozwiązaniami sąsiadów, będzie sukcesem.
Autor: Emilia Łosiewicz
Comments
Loading ...