Marka popularnych miętówek odcięła się od seksistowskich komentarzy Donalda Trumpa
Marka Tic Tac w sobotę odcięła się od seksistowskich komentarzy kandydata Republikanów Donalda Trumpa z 2005 roku, które przywołał dzień wcześniej Washington Post.
Na nagraniu sprzed 11 lat, Trump wspomniał markę podczas rozmowy telewizyjnej z Billym Bushem przed gościnnym występem w telenoweli „Dni naszego życia” („Days of our Lives”) – powiedział:
Na wszelki wypadek wezmę Tic Taki, jakbym miał się z nią całować.
Tic Tac szanuje wszystkie kobiety – napisała marka na Twitterze – ostatnie wypowiedzi i zachowania uważamy za niestosowne i niedopuszczalne.
Tic Tac respects all women. We find the recent statements and behavior completely inappropriate and unacceptable.
— Tic Tac USA (@TicTacUSA) October 8, 2016
Pozostałe wypowiedzi Donalda Trumpa wywołały medialną burzę, tuż przed drugą debatą z Hilary Clinton.
Kiedy jesteś gwiazdą, [kobiety] pozwalają. Możesz zrobić wszystko – złapać je za c***ę – dosłownie wszystko – mówi celebryta-polityk na nagraniu.
W odpowiedzi na te doniesienia, kilku wpływowych republikanów – m. in. John McCain i Condoleezza Rice – wycofało swoje poparcie dla tego kandydata. Część zapowiedziała, że odda głos na gubernatora Indiany Mike’a Pence’a.
Trump stwierdził, że nie wycofa się z wyścigu o fotel prezydenta USA i w niedzielę wieczorem przystąpi do debaty z kandydatką demokratów Hillary Clinton.
To już drugi raz w ciągu miesiąca marka słodyczy odcina się od członka familii Trumpów. Wcześniej Skittlesy wyraziły sprzeciw wobec wypowiedzi Donalda Trumpa Juniora:
Jeśli dostałeś miskę Skittlesów i powiem Ci, że trzy są zatrute, wziąłbyś cukierka? Tak wygląda problem z uchodźcami.
Skittlesy to cukierki. Uchodźcy to ludzie – odpowiedziała firma – Uważamy, że to niestosowna analogia. Nie będziemy też więcej komentować sprawy, żeby nie zostać posądzonym o marketing.
Frank Washkuch
Tekst pochodzi z: PRweek.com