Spot "Ajlawju Łódź" - prymitywne wulgaryzmy czy kreatywny popkulturowy twist?
W piątek, 6. stycznia na kanałach społecznościowych miasta Łodzi opublikowano spot zatytułowany „Ajlawju Łódź”. Reklama nawiązuje do filmu „Ajlawju” Marka Koterskiego. W głównego bohatera, podobnie jak w filmie, wciela się Cezary Pazura. Spot szybko stał się viralem internetowym, ale i podzielił internautów, którzy dyskutują, czy miasto powinno promować się w tak kontrowersyjny sposób.
Spot zaczyna się od jednej ze scen z filmu „Ajlawju”, w której grany przez Cezarego Pazurę, Adam Miauczyński wychodzi z budynku dworca w Łodzi i wypowiada słynną kwestię: „Łódź, k****”. Po chwili twórcy filmu przenoszą nas już do czasów współczesnych i pokazują, jaką zmianę przeszło miasto, a konkretnie przebudowany niedawno dworzec Łódź Fabryczna. Na koniec, po obejrzeniu dworca Cezary Pazura ponownie wypowiada popularną kwestię, ale tym razem w tonie jego głosu słychać, że jest pod dużym, pozytywnym wrażeniem.
Internauci zwracają uwagę, że spot nie jest jednak do końca spójny z filmem Koterskiego: w „Ajlawju” Adaś Miauczyński wychodzi bowiem z dworca Łódź Kaliska (co zresztą pokazano na samym początku reklamy), a spot skupia się na pokazaniu zmodernizowanego dworca Łódź Fabryczna.
Film pojawił się m.in. na fanpage’u Łodzi i na kanale YouTube miasta. Na Facebooku odnotował już milion odsłon i udostępniło go ponad 9600 osób, a na YouTubie ma niemal 200 000 wyświetleń.
Reklama podzieliła internautów, którzy dyskutują, czy taki sposób promocji miasta jest odpowiedni.
A Wy co sądzicie na temat tej reklamy Łodzi?