Kolejna oburzająca reklama napoju energetycznego, granicę dobrego smaku kolejny raz przekroczona
Redakcja PR - 27.11.2017Kolejna oburzająca reklama napoju energetycznego, granicę dobrego smaku kolejny raz przekroczona
W naszych artykułach wielokrotnie pisaliśmy już o reklamach, które przekraczały granice dobrego smaku. Niestety rynek reklamy nie wyciągnął wniosków, które płynęły z kontrowersyjnych kampanii choćby Tigera.
W piątek wieczorem pojawiał się kolejny niesmaczny post na facebookowym profilu jednego z producentów napojów energetycznych. Devil Energy umieścił zdjęcie, na którym widoczna jest kobiet patrząca w górę, jej podbródek podtrzymuję męska dłoń. Wszystko to okraszone podpisem -” ona już wie, co za chwilę będzie miała w ustach”. Opis posta na Facebooku nie jest lepszy- „ oznacz dziewczynę, która lubi czuć smak Devila w ustach”. Nie trzeba było czekać na reakcję odbiorców. Pod zdjęciem w krótkim czasie pojawiło się wiele negatywnych komentarzy. Jego twórcom zarzucono między innymi seksizm, przedmiotowe traktowanie kobiet, czy brak wyczucia.
Nie trzeba być feministką aby czuć niesmak tej „reklamy”. Jestem kobietą z dużym poczuciem humoru, ale to jest po prostu słabe.- skomentowała jedna z internautek.
Tego typu komentarzy było bardzo dużo, dla tego też marketingowcy Devila próbowali „naprawić” sytuację. Wydawać by się mogło, że po takiej wpadce najrozsądniej byłoby usunąć post, przeprosić i czekać, aż burza minie. Innej myśli byli jednak pracownicy firmy. W sobotę bowiem na funpejdżu pojawił się nowy post. Jego bohaterem był tym razem mężczyzna znajdujący się w takiej samej pozie co kobieta z pierwszej reklamy. Męska dłoń trzymająca podbródek zastała zastąpiona kobiecą.
Obraz bardzo podobny do pierwszego posta, opis niestety również- „on już wie w czym za chwilę zatopi usta”.
Ciasny już rynek napojów energetycznych w dalszym ciągu zasilany jest nowymi markami, które, aby się pokazać uciekają się do chwytów poniżej pasa. Nikt przecież wcześniej nie słyszał o marce Devil Energy. A po obserwacji ich profilu na Facebooku widać jak stopniowo przekraczali kolejne granice, aż w końcu stało się o nich głośno. Niestety trend absurdalnych reklam nie skończył się na Tajgerze. Obawiać się trzeba również faktu, że nie skończy się i na Devilu.