Kandydat na prezydenta USA Donald Trump odebrał akredytację gazecie Washington Post - media zawrzały. Czy słusznie?
Decyzja Sztabu Wyborczego Donalda Trumpa o odbieraniu akredytacji poszczególnym dziennikarzom i tytułom nie jest według mnie objawem szaleństwa czy też nierozwagą – sądzę, że to wykalkulowana decyzja. Jeszcze kilkanaście i kilka lata temu do mediów oficjalnych wszyscy zwracaliśmy się z nabożnym szacunkiem, a dziennikarzy traktowaliśmy jak nie przymierzając ludzi lepszej kategorii. Tylko oni i media które reprezentowali były kanałem informacyjnym.
Dziś, gdy praktycznie każdy – jeśli tylko ma takie życzenie – może być medium informacyjnym – proporcje szacunku i zapotrzebowania na uznane media (na myśli mam te, które nie są wyłącznie w internecie) maleje – również w Polsce. Owszem nadal warto mieć swoje kilkanaście czy kilkadziesiąt minut w głównych wiadomościach w TV czy też wylądować na pierwszej stronie popularnego dziennika; ale jeśli z jakiegoś powodu to się nie wydarzy, mamy narzędzia aby samemu zadbać o swoją popularność.
W naszym kraju również znany jest przypadek gdzie nasza eksportowa tenisistka, Agnieszka Radwańska obraziła się na TVN i konsekwentnie odmawia z tą stacją kontaktów. Nie chcę oceniać czy robi słusznie czy nie – w każdym razie okazuje się, że nie ma to żadnego wpływu na jej wyniki sportowe jak również na jej popularność i rozpoznawalność. Zaryzykowałbym twierdzenie, że traci raczej ta telewizja – choć też nie przesadzajmy. Jak nie zrobią rozmowy z Radwańską to zrobią z innym np. z jaimś piłkarzem – na nich zawsze jest zapotrzebowanie.
Wracając do Donalda Trumpa – z racji wyścigu w jakim bierze udział i tym kim może niedługo zostać (?) będzie on, jego wystąpienia i poczynania dokładnie obserwowane przez analityków politycznych i wyborców. Przekaz jaki będzie wysyłany z jego obozu będzie tak skonfigurowany jak będzie sobie życzył on i jego sztab. Również samo ogłoszenie, że banuje się poszczególne redakcje ma również dodatkowy walor promocyjny. Można go również odczytać w taki sposób – … ten facet ma jaja bo postawił się największym mediom.
Też jestem oczywiście ciekaw jaki to będzie miało wpływ na ilość pozyskanych lub utraconych głosów; mówiąc po piłkarsku – dopóki piłka w grze.