Jak rosyjskie trolle, za pomocą mediów podzieliły Amerykę
Jak rosyjskie trolle, za pomocą mediów podzieliły Amerykę
Komisja Wywiadu Senatu USA otrzymała dwa raporty firm analitycznych, które ukazują zakres i metody rosyjskiej dezinformacji zmierzającej do skłócenia amerykańskich wyborców i wywarcia wpływu na wynik wyborów. Raporty zostały opublikowane w poniedziałek. Internet Research Agency w wyniku śledztwa specjalnego prokuratora Robert Muellera została w lutym b.r. roku razem z dwiema innymi rosyjskimi firmami i 13 osobami fizycznymi z Rosji, oficjalnie oskarżona przez władze amerykańskie o przestępstwa kryminalne związane z mieszaniem się w wybory w USA.
Raporty oparte są na milionach wpisów w serwisach społecznościowych takich jak Facebook, Twitter, Instagram, Pinterest; mailach wysyłanych za pośrednictwem kont w Google Mail, Yahoo!, serwisu mailowego Microsoft Hotmail oraz materiałów wideo z serwisu internetowego YouTube, jakie analitycy otrzymali na wniosek Kongresu od tych serwisów społecznościowych.
Badacze przeanalizowali ponad 10 milionów tweetów, 116 000 postów na Instagramie, 61 000 wpisów na Facebooku i 1000 filmów opublikowanych przez rosyjską rządową Internet Research Agency (IRA).
Według raportów, które przygotowane zostały w ramach projektu Uniwersytetu Oksfordzkiego Computational Propaganda i firmy Graphika i przez firmę New Knowledge wspólnie z badaczami Uniwersytetu Columbia i firmy Canfield Research L.L.C , tego rodzaju poczynania były najbardziej nasilone podczas kampanii przed amerykańskimi wyborami prezydenckimi w 2016 roku.
Na podstawie zebranych danych stwierdzono, ze związane z Kremlem rosyjskie „fabryki trolli”, a przede wszystkim należąca do Jewgienija Pirożkina – bliskiego współpracownika prezydenta Putina- Internet Research Agency z siedzibą w St. Petersburgu, mają zabiegać o pozyskanie poparcia światowej opinii publicznej dla syryjskiego dyktatora Baszara el-Asada.
„Nie ma wątpliwości, że celem wszystkich tych wpisów była pomoc dla Partii Republikańskiej a szczególnie dla Donalda Trumpa” – stwierdzają autorzy opracowania Uniwersytetu Oksfordzkiego. Autorzy tego opracowania zwracają uwagę, że wszystkie wiadomości adresowane do grup konserwatywnych i prawicowych, wzywały do poparcia kampanii Trumpa. Agitacji na rzecz Trumpa towarzyszyły „wiadomości zmierzające do zdezorientowania, rozproszenia uwagi i – w rezultacie- zniechęcenia do udziału w wyborach” członków grup nieprzychylnych Trumpowi – dowodzą autorzy opracowania.
Wiadomości miały dezorientować, rozpraszać uwagę i ostatecznie zniechęcać do udziału w wyborach osoby, które nie były przychylne Trumpowi. Rosyjska dezinformacja miała skupiać się szczególnie na grupach lewicowo nastawionych Afroamerykanów, starając się zmienić ich nastawienie oraz podkopać zaufanie do procesu wyborczego. W ten sposób można było przekonać ich, że udział w wyborach jest bez sensu.
Armia rosyjskich “trolli” miała koncentrować się głównie na tematach takich jak kontrola broni palnej, szczepienia, aborcja, imigracja czy mniejszości seksualne i zmierzać do podsycenia dyskusji po obu stronach.
Agenci Moskwy zwracali także uwagę na inne mniejszości, w nadziei na ich radykalizację i skłócenie: muzułmanów, chrześcijan, homoseksualistów, weteranów i Latynosów.
Autorzy raportu Uniwersytetu Oksfordzkiego zaznaczyli, że media społecznościowe stały się w dzisiejszych czasach cybernetycznym narzędziem kontroli i doskonałą metodą manipulacji, która stosowana jest przez politycznych konsultantów, zarówno w krajach demokratycznych jak i w dyktaturach.
Oba, prawie identyczne, w swoich ustaleniach końcowych raporty zostały przedstawione w Senackiej Komisji Wywiadu kierowanej przez przewodniczącego tej komisji Richarda Burra, republikanina ze stanu Karolina Północna i Marka Warnera najwyższego rangą przedstawiciela Partii Demokratycznej w tej komisji.