Jak aplikacje wpływają na rozwój dzieci?
Zostaw telefon! Odłóż tablet! – możemy coraz częściej usłyszeć od zatroskanych rodziców. Chociaż nadmierne korzystanie z urządzeń elektronicznych nie jest wskazane, nie uciekniemy od rozwoju technologii. Możemy jednak znaleźć sposób, by używanie aplikacji i smartfonów stało się dla dzieci pożyteczne.
Obecnie urządzenia elektroniczne otaczają nas na każdym kroku i trudno sobie wyobrazić bez nich życie. Szczególnie telefony komórkowe na przestrzeni ostatnich lat bardzo się zmieniły. Wcześniej, chcąc zrobić zdjęcie, posłuchać muzyki i zadzwonić, musieliśmy mieć ze sobą kilka sprzętów. Dzisiaj wszystkie te funkcje mieszczą się w jednym smartfonie.
Tak, powyżej 3 lat
Wiele badań wykazało, że maluchy poniżej 30. miesiąca życia nie rozumieją przekazywanej im treści. W tym wieku dziecko uczy się świata poprzez dotyk i kontakt z człowiekiem. Nie potrafi zrozumieć i zapamiętać treści dostarczanej mu przez smartfon, więc nie ma potrzeby mu jej podsuwać. Dla dzieci, które ukończyły co najmniej rok, najlepszą formą korzystania z urządzeń elektronicznych jest utrzymywanie kontaktu z najbliższymi. Głos dziadka czy jednego z rodziców usłyszany przez telefon może wpłynąć kojąco na dziecko.
Po ukończeniu trzeciego roku życia, dziecko może śmielej korzystać z aplikacji na smartfony czy gry. Ważne, żeby rodzic staranne dobierał bajki i aplikacje, przeglądał je razem z dzieckiem i tłumaczył to, co widać na ekranie. Równie istotne jest unikanie treści przepełnionych agresją czy używanie smartfonu jako uspokajacza dziecka.
Tablet i telefon z rodzicem
Badania Dimitra Christakisa mówią o tym, że odpowiednio dobrane aplikacje edukacyjne czy programy w telewizji wpływają na rozwój zdolności językowych i społecznych przedszkolaków. Ciekawym przykładem składającym się na proces rozwoju dziecka jest rozszerzona rzeczywistość.
Dostępne na rynku bajeczki, kolorowanki czy karty 3D oddziałują na manualne postępy dziecka, rozwijają jego wiedzę poprzez zabawę. – Produkty, które wykorzystują rozszerzoną rzeczywistość, łączą w sobie świat rzeczywisty z tym widzialnym przez ekran telefonu czy smartfonu – mówi Jarosław Zając z Wydawnictwa Piętka. Dzięki kartom 3D dzieci poznają różne rodzaje ptaków zwierząt czy owadów. Dodatkowo mają przy tym świetną zabawę, gdyż po uruchomieniu aplikacji i spojrzeniu na produkt przez urządzenie z kamerą, zobaczą trójwymiarowe zwierzęta – dodaje.
Wydawnictwo Beata Piętka oferuje wysokiej jakości usługi i produkty tworzone we współpracy z klientami. Bogata oferta dla szkolnictwa obejmuje mapy geograficzne i historyczne. W ofercie firmy znajdują się także atlasy dla dzieci oraz szereg produktów edukacyjnych, z których cześć wykorzystuje możliwości Rozszerzonej Rzeczywistości (Augmented Reality). W asortymencie firmy znajduje się ponad 550 produktów
adresowanych do administracji, szkolnictwa, służb dyplomatycznych oraz osób prywatnych, a przede wszystkim dla dzieci.