Ten odcinek chciałbym poświęcić drugiemu filarowi trwałego przywództwa: pokorze.
W zeszłym tygodniu proponowałem by zdrowy rozsądek zwyciężał nad wszystkimi innymi regułami, zasadami i politykami obowiązującymi w biznesie. Ten odcinek chciałbym poświęcić drugiemu filarowi trwałego przywództwa: pokorze. Wartości, która mam wrażenie, nie jest zbyt „marketingowa” – jednak nadal jest odpowiedzialna za trwałe rezultaty osiągane w funkcji czasu.
Pokora, a więc umiejętność zakwestionowania swoich osądów rzeczywistości, która nas otacza, poddania refleksji obszarów, co do, których mamy poczucie pewności oraz umiejętności szukania rozwiązań, czy pomocy na zewnątrz.
Adekwatnie do szczebli kariery rośnie obszar odpowiedzialności zarządzającego, który zaczyna zmagać się ze zjawiskami, które może nie są dla niego nowe, ale często nie do końca zbadane. Suche liczby na rachunku zysków nie mówią wszystkiego, bo za liczbami są ludzie.
Doświadczenie pokazuje, że pierwsze odpowiedzi, nierzadko schematyczne, nie dostarczają skutecznych rozwiązań problemu, a jedynie odsuwają to, co nieuniknione. Gdy przyjrzymy się naturze niektórych problemów, to wymagają one podejścia strukturalnego – wejścia w jego istotę i dopiero na tej podstawie tworzenia alternatyw rozwiązań.
W rozmowie ze znajomym usłyszałem, że ma ostatnio pecha, ponieważ przegrał w trzech przetargach. Ponieważ do tzw. pecha mam duży dystans, zacząłem diagnozować, przyczyny. Okazało się, że pod warstwą wielu wytłumaczeń ukryta była pierwotna przyczyna – oferta nie została przygotowana w należyty sposób, ponieważ team sprzedażowy niewłaściwie zbadał niewypowiedziane wprost oczekiwania klienta, tylko odniósł się wprost do briefu.
W trakcie spotkania mieliśmy możliwość spojrzenia na zjawisko z innej perspektywy, tylko dlatego, że zostały zadane pytania, do których mój rozmówca nie miał dostępu wcześniej. I nic dziwnego umysł generuje odpowiedzi tylko z bazy danych jaka jest w danej chwili dostępna. Dlatego, jak mówią psycholodzy, gdy jesteśmy w problemie nie wolno pozostawać z nim sam na sam.
To jednak wymaga pokory, zarówno wobec siebie, jak i innych.
Jeżeli zaczynamy w organizacji widzieć symptomy problemu i pomimo wprowadzanych rozwiązań one nie znikają, może warto skorzystać ze starej wschodniej rady: jeżeli jedna osoba mówi Ci, że źle wyglądasz – nie przejmuj się, jeżeli są dwie – spójrz w lustro, jeżeli trzy – może warto odwiedzić lekarza?