string(113) "background-image: url('https://publicrelations.pl/wp-content/uploads/2018/02/fullsizeoutput_2a5d-1200x500.jpeg');"
string(87) "https://publicrelations.pl/wp-content/uploads/2018/02/fullsizeoutput_2a5d-1200x500.jpeg"
Elon, Tesla, Falcon Heavy
Elon Musk to gigant biznesu. Człowiek niezwykle kreatywny, zaskakujący świat swoimi kolejnymi – można powiedzieć – kosmicznymi pomysłami. Długo by wyliczać jego kolejne inicjatywy. Wczoraj (6 lutego 2018 rok) z przylądka Canaveral na Florydzie w kierunku planety Mars wystartowała rakieta Falcon Heavy, która została przygotowana przez jego firmę Spacex.
Mamy do czynienia z kolejnym krokiem człowieka w kierunku podbijania kosmosu. Oprócz tego mamy do czynienia z nowym i, póki co, unikalnym rozwiązaniem w dziedzinie reklamowania określonej marki samochodowej; w tym konkretnym przypadku chodzi o markę Tesla.
Co prawda jest dopiero początek roku, zatem czeka nas jeszcze bardzo dużo niespodzianek i odkryć w dziedzinach: marketing, komunikacja, public relations. Chciałbym jednak odłożyć na półkę to wydarzenie reklamowe do nieuniknionej, grudniowej dyskusji branżowej, dotyczącej najciekawszych wydarzeń branżowych w 2018 roku.
Oto w specjalnej kapsule w rakiecie Falcon Heavy został zacumowany czerwony kabriolet Tesli z manekinem ubranym w kosmiczny strój, który trzyma ręce na kierownicy. Gdy rakieta dotarła do okołoziemskiej orbity, Tesla została „spuszczona ze smyczy”, czyli wypuszczona w kosmos. Samochód ma zamontowane kamery i przekazuje relacje video. Później mają zostać odpalone (jakieś) silniki rakietowe i roadster Tesla również ma udać się w kierunku Marsa. Naprawdę niezły czad!
Gdy chodzi o marketing, przemysł motoryzacyjny ma jeden podstawowy problem. Mianowicie wszystkie pomysły, idee, aktywacje, pokazujące nabywcom w atrakcyjny i nowatorski sposób samochody, już były. Wszystko już było – oprócz wystrzelenia samochodu w kosmos. To było możliwe z jednego powodu – prywatyzacji kosmosu przez jednego człowieka, który przy okazji posiadł również fabrykę samochodów. Podejrzewam, że gdyby jakikolwiek koncern samochodowy zgłosił się do NASA, iż chce w ramach reklamy zapakować auto do wahadłowca lub rakiety, to dostałby odpowiedź odmowną lub zaporową cenę za tego typu usługę. W tym przypadku było to możliwe, bo, jak rozumiem, Musk rozmawiał w tej sprawie sam ze sobą.
De facto mamy więc do czynienia z promocyjną zbitką dwóch wydarzeń. Falcon Heavy reklamuje auto. Tesla reklamuje misję kosmiczną. Taka miła, praktyczna i, co najważniejsze, skuteczna synergia. Misja na Marsa oraz Tesla w kosmosie obecna jest we wszystkich mediach na całym świecie. Czytaj-marzenie marketingowca.
Jest jeszcze dużo innych wątków pobocznych w tej sprawie – od „zaśmiecania kosmosu poczynając” – nie będę ich tu jednak teraz rozwijał. Osobiście mogę tylko dodać, że pozytywnie bardzo zazdroszczę Muskowi, że ma takie pomysły; co ważne realizuje je ze skutecznością walca bez ustanku poruszającego się do przodu. Nawet jak coś Muskowi spieprzy się po drodze, przyjmuje to z uśmiechem, żartem i autoironią.
Comments
Komentarze
Najpopularniejsze wpisy
Sonda
Loading ...