Czy tradycyjne formy czytelnictwa przetrwają w dobie internetu?
W dobie internetu nie potrzebujemy gazet. Książek, telewizji, długopisów, papieru też już nie musimy mieć przy sobie. Codzienna prasówka może być wykonana za pomocą komputera lub urządzeń mobilnych. Przelew też można zrobić przez internet, zapłacić w sklepie kawałkiem plastiku, a zakupy online to już dla wielu z nas codzienność. Jak w tej szalonej dobie internetu przetrwają tradycyjne formy czytelnictwa? Dlaczego warto mieć biblioteczkę?
Według raportu czytelnictwa Biblioteki Narodowej w 2015 roku co najmniej jedną książkę przeczytało 37% Polaków, w grupie tej przeważają kobiety. Warto wspomnieć, że przecież nie chodzi tu tylko o papierową wersję. Korzystanie z takich urządzeń jak chociażby Kindle jest u wielu z nas na porządku dziennym. Chociaż ,,wielu” to może nie jest najlepsze słowo, biorąc uwagę wyniki raportu…
Wracając jednak do sedna, jeśli z tych osób, które czytają książki, wyłonimy użytkowników wiernych elektronicznej wersji czytelnictwa, zostaje nam jeszcze mniej miłośników papieru. Dlaczego zatem warto w swojej biblioteczce mieć jeszcze książki i gazety?
Każdy maniak czytania wie, że zapach nowej książki jest dużo bardziej podniecający od nowej sukienki czy garnituru. Mam w swoim domu rodzinnym bardzo stary egzemplarz ,,Lalki” Prusa, którego zapach jest obezwładniający. Z tabletem raczej tak nie zrobisz. No chyba, że spryskasz go perfumami Polo Ralpha Laurena, które (na marginesie) pachną ,,starością”. Możesz być po lekturze dwudziestu recenzji tej książki. Możesz znać autora. Możesz nawet wiedzieć, o czym jest dana pozycja, a i tak czekasz z dreszczykiem emocji na otwarcie pierwszej strony.
Nic nie jest w stanie również przebić faktu, że trzymasz tę swoją wymarzoną książkę w dłoni i po prostu ją masz. Słyszysz dźwięk każdej przewracanej strony. Kiedy książka jest wzruszająca i uronisz łzę, ta zmięta strona przypomni Ci o tym. Jeśli się zdenerwujesz na swojego ukochanego bohatera, zawsze masz czym rzucić o ścianę. Rzuć tabletem i spróbuj tego nie żałować…
A co z gazetami? Przecież w internecie jest wszystko! Informacje są umieszczane na portalach z minuty na minutę. Po co więc składować kolejne tony mało aktualnej makulatury? Z tych samych powodów. Zauważyłam również, że podczas czytania magazynów w wersji papierowej dużo bardziej się skupiam. Wyłączam komputer, wyciszam telefon i nic mi nie przeszkadza. Ulubiony wywiad bez ,,przeszkadzajek”? Bezcenne. Spróbuj przeczytać jedną stronę wiadomości internetowych bez wkurzającego dźwięku nadchodzącej wiadomości z fejsa. Niemożliwe. Ja lubię zaznaczać ciekawe fragmenty książek. Dawniej wycinałam ciekawe wywiady z gazet. Ten papiery był zupełnie inny niż ten, na którym drukujemy. Dlatego właśnie warto posiadać biblioteczkę.
Czy nie jest miło usiąść na ławce z papierową książką lub gazetą i po prostu delektować się ciszą?