Dominika Szczechowicz, pasjonatka Japońskiej kultury i autorka bloga wszystkojaponskiego.pl o porze deszczowej i metodach na jej przetrwanie.
Deszcze śliwkowe – wszystkiegojaponskiego.pl
梅雨 (つゆ) – Tsuyu, czyli japońska pora deszczowa.
Zanim nastanie słynne japońskie (nieludzko upalne) lato, musimy zmierzyć się z porą deszczową!
Tsuyu, nazywany „deszczem śliwkowym” pojawia się w Japonii na przełomie Czerwca i Lipca i zbiega się z porą dojrzewania japońskich śliwek.
Zderzenie zimnych i ciepłych mas powietrza psuje pogodę na dobrych kilka tygodni. Jedynym „dość suchym” miejscem jest wtedy japońska wyspa Hokkaido.
Najbardziej spektakularne ulewy przeżyłam w Kyoto. Dlatego będąc tam w tym okresie zawsze jestem przygotowana na biblijny potop. Jeżeli przyszło nam jednak być w Japonii w czasie tsuyu, warto znaleźć pozytywy tej sytuacji.
Oto mój osobisty przewodnik przetrwania :
Spraw sobie jakiś uroczy deszczowy outfit – Zakładam, że z kraju zabrałeś/zabrałaś przeciwdeszczową kurtkę, być może nawet spodnie, uwierz mi to za mało. Potrzebujesz jeszcze kaloszy (może w Hello Kitty? ) i parasola. Może nawet dodatkowej peleryny. Ale nie przejmuj się i tak przemokniesz do majtek!
Pogoda ducha i pozytywne nastawienie to drugi niezbędny element wyposażenia w czasie pory deszczowej.
Bonusem będzie mniej turystów, o co w prawdziwym sezonie nie jest łatwo!
Będziesz mieć unikalne zdjęcia, uchwycisz wyjątkowe światło i nikt nie będzie ci wchodził w kadr.
Niektóre miejsca nabiorą niesamowitej magii w deszczu. Musisz tam być!
W tym czasie kwitną hortensje (Ajisai – 紫陽花 -あじさい). Nie możesz tego przegapić!
Wszędzie jest pełno ślimaków. (Katatsumuri –カタツムリ). Frajda, jak za czasów dzieciństwa.
W chłodne deszczowe dni koniecznie odwiedź onseny (słynne japońskie gorące źródła)
Nie zapomnij o herbaciarniach. Rozsmakuj się w japońskich odmianach – wybierz się na ceremonię herbacianą.
Odwiedzaj restauracje, testuj nowe smaki. Pamiętaj, że to sezon na śliwki we wszelkich postaciach.
Idź się przebrać w kimono. Zamów usługę, gdzie będziesz w pełnym rynsztunku. To zajmie kilka godzin (deszczowych) i pozostawi ci fantastyczne zdjęcia i wspomnienia.
Idź wreszcie na zakupy. Kiedy świeci słońce, zawsze trochę szkoda na to czasu.
Wybierz się podmiejskim pociągiem w małą podróż w jakąś malowniczą trasę (Hakone to dobry wybór)
Jeśli opuszcza cię cierpliwość, zrób z papieru lalkę Teru Teru Bouzo (て る て る 坊 主). Powieś ją na zewnątrz przy drzwiach lub przy oknie. To powinno odgonić deszcz i przynieść słoneczną pogodę.
Jeśli nic nie pomoże – jedź na Hokkaido!
O autorce bloga wszystkiegojaponskiego.pl
„Nie urodziłam się w Japonii i nigdy tam nie mieszkałam. Nie wyszłam za mąż za Japończyka. Nie pracuję w japońskiej firmie. Ale prowadzę dobre, całkiem japońskie życie w centrum Warszawy.
Pracowite, pełne pasji i doskonalenia swoich talentów. Z wykształcenia ( i zamiłowania) ARTYSTA.
Grafik, architekt wnętrz, złotnik. Projektantka różności, własnego życia i nonszalanckich podróży do Japonii. We „wczorajszych czasach” dyrektor artystyczna magazynów Cosmopolitan oraz Newsweek.
W „dzisiejszych” – miłośnik i praktyk ducha ZEN we wszelkiej postaci: wnętrzarskiej jako Zenliving i projektowej jako Urban Zen oraz najczystszej, czysto japońskiej – w krzewieniu japońskiego stylu bycia i życia i organizowaniu kameralnych wypraw TAMŻE -„szytych na miarę” Zacnych Podróżników.
Japonia jest moim mentalnym domem. Gdziekolwiek jestem, odwiedzam zarówno absolutnie przepiękne, jak i cudownie zwyczajne miejsca. Praktykuję od dziecka zen, pokornie zgłębiam meandry języka. Permanentnie ;))) jestem gotowa do nowej podróży. Tu i teraz.”
Dominika Szczechowicz