W weekend odbył się turniej debat parlamentarnych w Berlinie - relacja
Berlin jest miastem bardzo spokojnym, można nawet powiedzieć – sennym. Nawet porażkę z Francją w półfinale Mistrzostw Europy przyjęto z zimną głową. Rozczarowanie, owszem, było, ale bez histerii, rwania włosów z głowy, okrzyków rozpaczy.
Stolica Niemiec nie jest zatłoczona ani zakorkowana. Może wpływa na to okres wakacji, ale turyści także nie rzucają się w oczy. Z wyjątkiem jednego miejsca – Bramy Brandenburskiej, pod którą każdy musi zrobić pamiątkowe zdjęcie na dowód tego, że Berlin rzeczywiście odwiedził. Tym razem dostęp do niej był utrudniony, gdyż na czas EURO zorganizowano tam strefę kibica i na tyłach Bramy ustawiono wielki telebim, w związku z czym teren był ogrodzony, a prosta aleja prowadząca do Bramy – zamknięta dla samochodów i otwarta dla kibiców. Te ogrodzenia i place budowy również są dla Berlina charakterystyczne. Reprezentacyjna ulica Unter der Linden wychodząca od Bramy Brandenburskiej rozkopana jest już od trzech lat, ze względu na budowę metra. W odległości 15-20 minut spaceru zlokalizowana jest większość atrakcji turystycznych w dawnej części zachodniej. Nie stanowią one jednak zwartego kompleksu, Starego Miasta lub jednego Centrum, ale, sprawiając wrażenie, jakby to był przypadek, znajdują się obok siebie. Można tam znaleźć Muzeum Historyczne, Katedrę Berlińską, Dawną Zbrojownię upamiętniającą II wojnę światową, Pomnik Marksa i Engelsa oraz Uniwersytet Aleksandra Humboldta.
Pod czujnym okiem filozofów (nieopodal było jeszcze popiersie Hegla), łączyli się i debatowali studenci z całej Europy. O debatach pisałem wcześniej tutaj. Trzydniowy turniej w Berlinie był jednym z ostatnich, które odbywają się przed sierpniowymi Mistrzostwami Europy w Warszawie (O wydarzeniu napiszę więcej już wkrótce. https://www.facebook.com/warsaweudc2016). Dla większości uczestników stanowił więc poważny sprawdzian, dał możliwość wyłapania niedociągnięć i potrenowania w gronie najlepszych. Także i polskie kluby wystawiły liczną reprezentację – troje sędziów, trzy pełne drużyny z Warszawy i Krakowa oraz mieszany zespół poznańsko-amerykański (Staszek z Poznania debatował w parze z Isaakiem z Oklahomy). Ostatnia para zaszła najdalej – udało się dotrzeć do półfinału. Ostatecznie, zwyciężyła drużyna z Uniwersytetu w Lejdzie (Holandia). Tematy debat były następujące:
- This House would require close relatives (children, parents, siblings) of the homeless to financially support them to the extent that they can afford (Ta Izba zobowiązałaby bliskich krewnych bezdomnych (dzieci, rodziców, rodzeństwo) do finansowego wsparcia w zakresie, w jakim ich na to stać.
- TH believes that, upon her election as President of the United States, Hillary Clinton should aggressively prioritise passing radical gun control legislation (TI uważa, że, po wyborze na prezydent USA, Hilary Clinton powinna radykalnie priorytetyzować skrajne kontrolę dostępu do broni)
- THBT the vigilante group action against poachers of exotic game is justified. (TIUŻ akcje samozwańczych grup wymierzających prawo przeciwko kłusownikom i nielegalnym polowaniom na egzotyczne zwierzęta są usprawiedliwione)
- THBT sweat shops do more harm than good in the developing world (TIUŻ miejsca pracy o bardzo niskich warunkach i standardach – niska płaca, niebezpieczne warunki praca, brak ubezpieczenia i zabezpieczeń – przynoszą więcej szkody niż pożytku w krajach rozwijających się
- THBT the European Union should speed up Turkey’s acceptance into the Union (TIUŻ UE powinna przyspieszyć przyjęcie Turcji do NATO)
- Półfinał: THBT Norwegian prisons should dramatically worsen their treatment of Anders Breivik relative to the status quo in Norway (TIUŻ norweskie więzienia powinny pogorszyć warunki Andersovi Breivikowi)
- Finał: TH would raise their child to prefer being single (TI wychowałaby swoje dziecko tak, by wolało być singlem)
Oprócz debat i podszkolenia swoich umiejętności publicznego występowania i przekonywania, wyjazd do Berlina był także wspaniałą okazją do poznania nowych ludzi z całej Europy. Nie mieszkaliśmy w hostelu, ale u członków berlińskiego klubu debat, co sprzyjało integracji. Między rundami były długie przerwy, więc można było na gorąco podyskutować o ostatniej debacie i wykorzystać to jako pretekst do dalszej rozmowy. W sobotę, po rundach eliminacyjnych odbyła się tradycyjna impreza, na której ogłoszono zwycięzców fazy zasadniczej. Tym razem mieliśmy wynajęty klub nad rzeką, a pod torami kolejowymi. Muzyka była na tyle głośna, że pociągów nie było słychać. Z kolegą, z którym debatowałem mieszkaliśmy na tyle blisko, że postanowiliśmy wracać stamtąd na pieszo. Sprawdziło się jednak różne porzekadła o skracaniu drogi i nienocowaniu w domu – po kilku godzinach kluczenia dotarliśmy na miejsce dopiero o 5 rano.
Po powrocie do Warszawy czas na dalsze przygotowania do Mistrzostw Europy – zarówno dla nas jako organizatorów, jak i dla uczestników.
Comments
Loading ...