Nie ma co udawać – dość dobrze znam aktualnego dyrektora ds. mediów i public relations warszawskiej Legii – Seweryna Dmowskiego. Kilka lat temu pracowaliśmy pod jednym dachem w agencji wtedy MSLPoland (dziś MSLGROUP). To co nas połączyło to pasja do sportu i klienci o takim profilu, jakich wtedy obsługiwała nasza firma. Dziś Seweryn jest „główną twarzą” rozmawiającą z mediami w sprawach UEFA i kibiców. Jak dobrze wiemy, „dużo się dzieje”…

Juro opublikujemy wywiad z Sewerynem Dmowskim, który będzie traktował o jego pracy, która jest bardzo trudna i angażująca, a rozmawialiśmy w ubiegłym tygodniu. 

Życie ma tę cechę, że cały czas niesie niespodzianki. Taką w tym kontekście był nieco niefortunny wpis Seweryna na Twitterze, który odnosił się do ostatniego meczu drużyny z Warszawy z Lechem Poznań. Mecz był wielowymiarowy i miał swoje kontrowersyjne momenty – szczególnie w końcówce. Ostatecznie wygrała Legia po golu, który został strzelony z pozycji spalonej. Przy okazji doszło do boiskowej przepychanki na murawie w której brali udział zawodnicy obu drużyn. To są wielkie emocje, więc czasami tak się zdarza.

Seweryn Dmowski nieco przeszarżował w tym momencie ponieważ umieścił na Twitterze wpis o treści – Jesteśmy waszą Stolicą + uśmiechnięta buźka. Oczywiście bardzo szybko został zrugany przez innych użytkowników social mediów. Zaś całościowo to wydarzenie zostało opisane przez różne duże media.

W efekcie całej tej sytuacji Seweryn Dmowski przeprosił wszystkich za swoje zachowanie powołując się na swoje emocje, które go poniosły; że faktycznie nie powinno mieć to miejsca.

Gdy moi współpracownicy i pracownicy popełniali jakiś błąd, mówiłem (wierzę w to głęboko), że każdy kto coś robi ma prawo się pomylić. Nie dobrze jest gdy drugi raz zostanie wykonane to samo wykroczenie. Niedopuszczalne gdy trzeci raz – wtedy out.

Ponieważ Seweryn Dmowski jest bardzo inteligentny i znakomicie wykształcony (ma tytuł doktora) mam pełne przekonanie, że piastując takie stanowisko jakie piastuje, nigdy więcej nie da się unieść kibicowskiej fanfaronadzie… 

Tym samym jeszcze raz zapraszam jutro do lektury naszej rozmowy. Z pełną premedytacją unikaliśmy rozmowy o piłce i bieżących wydarzeniach w Legii i obok tego klubu. Rozmawialiśmy o naszej robocie.

Zobacz też: Legia Warszawa na topie. Raport PRESS-SERVICE Monitoring Mediów

Kryzys wizerunkowy Legii Warszawa – opinie ekspertów