Wina w zasadzie śliwkowe

Redakcja PR - 12.08.2016
134

Wspaniały Francis Cabrel, urodzony w Agen, francuskim królestwie niezrównanych śliwek, należy do moich faworytów

Wspaniały Francis Cabrel, urodzony w Agen, francuskim królestwie niezrównanych śliwek, należy do moich faworytów. O ile jednak u innych mogę pochłaniać teksty i muzykę, u Cabrela dochodzą jeszcze śliwki i wino, które wytwarza ze swoim bratem. Wino Cabrela jest szokująco wręcz różne od jego muzyki. 

Cóż, zawiera aż pięćdziesiąt procent wyrwigardła, o którym niedawno pisałem: Tannata. Finezja Merlota i złożoność Cabernet Sauvignon, które stanowią resztę tego cuvee, z lekka tylko cywilizują to pełne, interesujące (i biodynamiczne), choć wciąż dość chuligańskie wino.

Położone u zbiegu Garonny i Lot okolice Agen to – obok dominującej śliwki – dwie kluczowe apelacje, Brulhois, z której pochodzi Boiron Cabrela, oraz bardziej poważane Buzet, gdzie powstaje kilka nieprzeciętnych win w bordoskiej wciąż formule, ale z mocniejszym wpływem klimatu i kultury Interioru. Kultury zupełnie – w przeciwieństwie do tradycji bordoskiej –  w Polsce nieznanej, a ważnej od dawna, czego najlepszym dowodem jest wybitne osiągnięcie europejskiej kartografii, słynna Carte de Guyenne, na której Pierre de Belleyme w II połowie XVIII oddał bogactwo regionu. O tym, że wino wytwarzano tu już za Antoninów (II wiek n.e.) wspomnę tylko dla porządku.

Zrzut ekranu 2016-08-09 o 22.42.29

Zrzut ekranu 2016-08-09 o 23.35.11

Najlepszym bodaj przedstawicielem starej winiarskiej kultury regionu wydaje się Château de Gueyze, 2005, wytwarzane przezsłynną od dawna spółdzielnię dzielnych Vignerons de Buzet, którzy pogonili wielkich negocjantów. Zgaskonizowane celtyckie “Gueyze” oznacza, iż terroir sąsiaduje z maleńkim, czystym potokiem, w którym były (ponoć wciąż bywają) pstrągi i raki.

Wino wciąż bliskie bordoskiemu standardowi (34% Cabernet Franc, 33% Cabernet Sauvignon, 33% Merlot), w nosie czyste, intensywne czarne owoce leśne (nie zaś bordoska czarna porzeczka), trochę – bynajmniej bez przesady – tostowe. Nade wszystko – gęste i ciemne. Wciąga. Po dziesięciu latach było nadal sprężyste, lekko garbnikowe i świeże. W końcu 2005 uznano tam za rocznik wręcz fantastyczny. Cena – mile zaskoczy.

Zrzut ekranu 2016-08-09 o 13.55.31

Świetne z północnogaskońską kuchnią: bażantem, bekasem, indykiem, ale też z Cassoulet, szynką bajońską i cielęciną.

Choć to wina w zasadzie śliwkowe, znajdą się wśród nich prawdziwe Dames des pruneaux. Co więcej, za chwilę zbiory królowej śliwek w Agen (połowa sierpnia – koniec września) – fiesta w Agenois.

Zrzut ekranu 2016-08-09 o 14.05.53

Comments

comments

134
Komentarze
Sonda

Czy sztuczna inteligencja w postaci Chatbotu GPT zrewolucjonizuje branżę public relations?

Loading ... Loading ...