Trener Jagielloni Białystok Michał Probierz bohaterem memów

Jerzy Ciszewski - 05.04.2016
24

Działanie każdej osoby, działającej w sferze publicznej, może się stać pretekstem do komentarzy

Każdy człowiek, który z racji wykonywanego przez siebie zawodu, działalności społecznej, politycznej; przebywający w świecie: sztuki, sportu, biznesu powinien pamiętać o jednej podstawowej rzeczy. Mianowicie był, jest lub będzie ciekawym obiektem dla wszelkiej maści mediów. Jego poczynania – czy to się podoba czy nie – będą oceniane, chwalone, piętnowane. Taki mamy aktualnie świat nazwijmy skrótowo  – bi/turbo/informacji. Trener piłkarski – mieści się oczywiście w tej domenie.

29 kolejka Ekstraklasy 2015/2016. Mecz piłkarski Jagiellonia Białystok kontra Podbeskidzie Bielsko Biała ze wszech miar, okazał się trudny dla piłkarzy z Białegostoku. Przegrali go 0:3. Z tego dwa gole padły jako strzelone samobójczo. W sumie nie byłoby o czym pisać – taka jest istota sportu, że jedni przegrywają, a inni wygrywają. Dziennikarskie relacja z tego meczu nie odbiegają od dziennikarskich standardów.

Dzień później w mediach społecznościowych głównym bohaterem tego meczu jest trener Jagielloni Białystok – Michał Probierz. To za sprawą pyskówki w jaką wdał się z kibicami Jagielloni. Oczywiście jest tak, że piłka nożna rodzi wielkie emocje, zawód trenera piłkarskiego to zajęcie najwyższych ryzyk – również zdrowotnych. Oczywiście mogą być różne punkty widzenia tej sytuacji oraz różne interpretacje … mało tego każda będzie miała swoje uzasadnienie. Wydaje się jednak, że trener drużyny piłkarskiej – nawet jeśli poniesie go nerw – nie powinien eskalować sytuacji w taki sposób w jaki uczynił to trener Michał Probierz.  Podczas tego meczu na szczęście, nie doszło do przepychanki, bójki, ekscesu. Tą wykładnie  moglibyśmy nazwać prospołecznie naiwną.

Inny kąt widzenie musi wyjść z pozycji następującej. Sport, a piłka nożna w szczególności jest częścią showbiznesu. Tym samym rządzi się swoimi dodatkowymi prawami. Każda sytuacja na boisku, obok niego, która ma potencjał medialny (jeśli oczywiście nie dotyczy spraw kryminalnych czy też nagannych moralnie) jest dobra aby za jej pomocą zaprezentować danego sportowca, trenera, klub, organizację.  Stanowi bowiem coś na kształt pretekstu medialnego.

W tym przypadku zachowanie trenera Michała Probierza stało się asumptem aby – jak zwykle niezawodni w takich przypadkach – internauci szybko wyprodukowali różnorakie, żartobliwe  memy.

Zatem sprawdza się tu powiedzenie – „Nieważne co mówią, byle mówili”. Czy to się podoba czy nie purystom marketingu  nie ma znaczenie to żadnego praktycznego znaczenia i wartości

Świat mediów, bez pytanie kogokolwiek o zdanie, podąża w tylko sobie znanym kierunku.

 

 

 

Comments

comments

24
Komentarze
Sonda

Czy sztuczna inteligencja w postaci Chatbotu GPT zrewolucjonizuje branżę public relations?

Loading ... Loading ...