Komentarze w mediach po remisie Legii z Realem

Goszczący w Warszawie Real Madryt z pewnością nie spodziewał się, że Legia będzie tak trudnym przeciwnikiem. Rewanżowy mecz, jaki odbył się 2 listopada, zakończony wynikiem 3:3 zaowocował zdobyciem przez Legię pierwszego punktu w tej edycji Ligi Mistrzów.

Kibice Legii żałują, że przez niedopuszczalne zachowanie pseudofanów podczas meczu z Borussią Dortmund, mecz Legia Warszawa – Real Madryt mogli oglądać jedynie w telewizji. Wczorajsze spotkanie odbyło się bez udziału publiczności, a szkoda, bo było pokazem odważnej gry Legionistów. Pierwsza bramka padła już po niespełna minucie od rozpoczęcia meczu, dając Realowi prowadzenie. Kolejna, w trzydziestej piątej. Gospodarze jednak nie poddawali się. Odrobili dwubramkową stratę i prowadzili z Realem Madryt jeszcze na kilka minut przed zakończeniem meczu. I choć Mateo Kovacić w osiemdziesiątej szóstej minucie spotkania wyrównał, odbierając Legii wygraną, wynik spotkania odczytano w Warszawie jako zwycięstwo Wojskowych. Na boisku pokazali odwagę, wolę walki i jak wskazują komentatorzy – solidnie wystraszyli legendarny Real Madryt.

Zainteresowanie medialne meczem rewanżowym Legii z Realem było olbrzymie. Media poświęciły wczorajszemu starciu więcej uwagi niż spotkaniu z 18 października, zakończonemu porażką Legionistów. Według badania PRESS-SERVICE Monitoring Mediów o pierwszym meczu Real Madryt – Legia Warszawa 18 i 19 października w mediach tradycyjnych wspominano 2 037 razy. Popularność tematu była wyższa w mediach społecznościowych, gdzie pojawiło się aż 17 221 wpisów. Natomiast 2 i 3 listopada (do godz. 11) w prasie, internecie, radiu i telewizji ukazało się 3 043 publikacji. Zaangażowanie mediów społecznościowych było jeszcze większe. O meczu Legia – Real wspominano tam aż 20 970 razy. O wydarzeniu znacznie częściej komunikowali mężczyźni niż kobiety. Najwięcej wpisów pojawiło się na portalu Facebook.

Wykres 1. Liczba publikacji o meczu Legia Warszawa – Real Madryt (2-3.11.2016r.)

Wykres 2. Liczba publikacji o meczu Real Madryt – Legia Warszawa (18-19.10.2016)

Wykres 3. Porównanie liczby publikacji na temat meczów Legii Warszawa – Realu Madryt

Komentatorzy, specjaliści, dziennikarze nie szczędzili zawodnikom Legii oraz trenerowi Jackowi Magierze słów uznania. W publikacjach poruszano także kwestię zamknięcia stadionu  dla publiczności i małym zainteresowaniu mediów hiszpańskich meczem. Podjęto również temat bezpieczeństwa i „ultrasów” Legii. Mecz szeroko komentowano na Twitterze.

• Dariusz Dobek: Tego nikt się nie spodziewał. W przygnębiającej aurze pustego stadionu Legia Warszawa postawiła się Realowi Madryt, i to jak. Mistrzowie Polski wyszarpali remis 3:3 w meczu czwartej kolejki Ligi Mistrzów. Co tym bardziej niebywałe, Wojskowi mogą mieć uczucie pewnego niedosytu – jeszcze na siedem minut przed końcem spotkania prowadzili 3:2. (Eurosport.onet.pl, 2016.11.03)
• Adam Dawidziuk: Piękna pogoń Legii i świetny rezultat. Mistrzowie Polski dokonali cudu i byli o krok od pokonania Realu Madryt. Zaledwie 58 sekund Legia przetrwała bez straty bramki. Gdyby ktoś inny był na prawym skrzydle Królewskich, a nie Gareth Bale, pewnie nie zdołałby oddać tak pięknego strzału. Walijczykowi się udało, a Arkadiusz Malarz był bez szans. Ale mistrzowie Polski nie spuścili głów, wprost przeciwnie, podnieśli je i chcieli pozostawić po sobie dobre wrażenie. Najpierw Vadis Odjidja-Ofoe, potem Miroslav Radović, a na koniec Thibault Moulin. Niemożliwe stawało się możliwe, do wygranej zabrakło pięciu minut, kiedy Arkadiusza Malarza pokonał Mateo Kovačić. Ale i tak wielkie brawa i podziękowania za walkę. Stołeczny zespół zdobył pierwszy punkt, a do kasy wpłynie 500 tys. euro, co pozwoli nieco zrekompensować straty poniesione z tytułu zamkniętego stadionu. Legia nie miała nic do stracenia. Co zrozumiałe – na każdej pozycji miała słabszego piłkarza, a dyskusyjna była jedynie kwestia o ile klas. Jak zapowiadaliśmy, trener Jacek Magiera wyciągnął wnioski z przegranej na Santiago Bernabeu, wiedział, że musi mieć zawodnika, który wspomoże dwójkę środkowych obrońców. Nie miał wielkiego wyboru, postawił na Michała Kopczyńskiego, wychowanka klubu, który zagrał najlepiej jak potrafił. (Przegladsportowy.pl, 2016.11.03)
• Mateusz Skwierawski: Legia odrobiła dwubramkową stratę i prowadziła z Realem Madryt na kilka minut przed zakończeniem meczu. Zwycięzca Ligi Mistrzów trafił w poprzeczkę w ostatnich sekundach spotkania. Mistrz Polski zdobył pierwszy punkt w tej edycji Champions League. (…) Hiszpańskich dziennikarzy średnio interesował ten mecz. Konferencję prasową zdominowali pytaniami o zamknięty stadion. Tamtejsi przedstawiciele mediów obawiali się o swoje bezpieczeństwo. Zaraz po przylocie do Polski odezwali się do naszej redakcji z pytaniem, czy nie muszą obawiać się ultrasów Legii chodzących po mieście. Kibiców polskiego zespołu nie było ani na stadionie (efekt kary nałożonej przez UEFA), ani w jego okolicach. Mecz oglądali w swoim gronie. W Warszawie nie było bowiem zorganizowanej zbiórki fanów dopingujących klub przed stadionem, jak miało to miejsce podczas meczu z Ajaksem Amsterdam w Lidze Europy prawie dwa lata wcześniej. (Sportowefakty.wp.pl, 2016.11.02)
• Marcin Feddek: Brawo @JacekMagiera2 za odwagę! za zmiany! za wynik! szacun czapki z głów ?” (Twitter)
• Maciej Iwański: Legio – wielki szacunek. Gong w pierwszej minucie, 0:2 z Madrytem i to odwracasz… Nie śmiałem marzyć (Twitter)
• Dariusz Szpakowski: Szkoda, że ta niespodzianka przy pustych trybunach!! Szkoda że tak późno Magiera! Brawo!! (Twitter)
• Mateusz Karoń: Żadna drużyna w tym sezonie nie strzeliła Realowi trzech goli. Oczywiście do dzisiaj #legrea (Twitter)

Natalia Maćkowiak
Starszy Analityk Mediów

PRESS-SERVICE Monitoring Mediów 

Legia Warszawa na topie. Raport PRESS-SERVICE Monitoring Mediów

Kryzys wizerunkowy Legii Warszawa – opinie ekspertów

Legia Warszawa zaczepia Cristiano Ronaldo na Twitterze – czy to dobry pomysł? [OPINIE]

Comments

comments