Policja nieudolnie odpiera zarzuty na Twitterze

Polska Policja niewątpliwie boryka się z największym kryzysem wizerunkowym od lat. Nic dziwnego – w ostatnim czasie wyszły na jaw szokujące materiały ze sprawy Igora Stachowiaka, młodego mężczyzny, który zmarł w niewyjaśnionych okolicznościach na komisariacie „stare miasto” we Wrocławiu. Materiały opublikowane, w ostatnim przez „Superwizjera” TVN pokazują znęcanie się nad zatrzymanym, w toalecie placówki przy użyciu paralizatora.

Nie trudno się było domyślić, że po emisji programu na Policje spadnie potężny grad krytyki. Zszokowana opinia publiczna wyraziła swoją wściekłość przy pomocy internetu. Najwięcej negatywnych komentarzy na temat funkcjonariuszy pojawiło się na Twitterze. Co gorsza administrator profilu Policji nie zareagował odpowiednio na posty obywateli.

Odpowiadający za profil Policji przyjęli strategię, w której odpowiadają na wszystkie zaczepki internautów, używając nieprzyjemnego, agresywnego języka. Bez wątpienia takie zabiegi nie gaszą pożaru medialnego wywołanego wokół służby, a jedynie dolewają oliwy do ognia.

W dyskusje na Twitterze zaangażował się nawet były minister obrony narodowej Tomasz Siemoniak, który zachęcał Policje do zaprzestania dyskusji z internautami aby uratować resztki wizerunkowego taktu. Prośba niestety nie została wysłuchana.

Na podstawie natemat.pl

Comments

comments