Zauważyliście, że prawie wszystkie reklamy, które nas denerwują, są piosenkami?

I choć w wielu artykułach przekonywaliśmy, że istnieją reklamy, które są cudami sztuki, fantastycznymi opowieściami i potrafią służyć w dobrej sprawie, to istnieją również te mniej cieszące innych. Nie rozpatruję tego w kategorii złych lub dobrych reklam, bo te denerwujące również dają swój efekt, niektóre nawet posiadają swój swoisty urok. Dlaczego więc nie sporządzić listy tych wywołujących skrajne emocje? Oto najbardziej irytujące reklamy! 

Hattric

Ja wiem, że to już jest swego rodzaju dinozaur w świecie reklam, ale nie mogłam sobie odmówić. Mimo, że znam tę piosenkę z dzieciństwa, nadal czasami brzęczy mi w uchu swoim: ,,Ten zapach za mną chodzi, nie mogę się uwolnić”. Faktycznie trudno było się oderwać od tej woni. Niestety nie dlatego, że zapach aż tak podobał się otoczeniu. Choć o gustach się nie dyskutuje…

Vizir

Pana Chajzera lubię (tego drugiego również), ale reklama tego proszku w pewnym czasie zaczęła być po prostu irytująca. Różne odsłony w gruncie rzeczy tych samych eksperymentów jest po prostu nudne. A kiedy przy każdej przerwie puszczają to w telewizji… Niestety pomysł na pranie dzieciom koszulek sportowych jest tak samo nudny jak testy środków do zmywania naczyń, które czyszczą wszystko. Zaskoczcie widzów czasem. Przecież wiadomo, że scenariusz reklamy o proszku do prania nie będzie kończył się wyjęciem z bębna pralki brudnej skarpety. Szkoda, może następnym razem?

Oreo

Przyznam szczerze, że sam produkt uwielbiam w każdej odsłonie, ale ta piosenka z reklamy jest po prostu miażdżąca. Nie mogę powiedzieć: ,,To zły tekst, okropna muzyka i wykonanie”, ponieważ nie mnie to oceniać. Mam jednak wrażenie, że twórcy tej piosenki mieli na celu opanowanie naszych mózgów, bo pojedyncze wysłuchanie reklamy w całości doprowadza do strasznych rzeczy – ona sama się zapętla w naszej głowie. Sprawdziłam wersję anglojęzyczną i jest tak samo! Przejęli naszą świadomość? A niby dlaczego Oreo jest tak popularne we wszystkich krajach? Pomyślcie!

MediaExpert

Chyba nikomu nie muszę tego tłumaczyć. Sama reklama nie była na początku jakoś bardzo przytłaczająca dla otoczenia, ale w momencie gdy zaczęto ją puszczać WSZĘDZIE i ZAWSZE, zaczęliśmy coraz bardziej się denerwować. Istnieją już parodie reklamy, filmiki z reakcją na piosenkę, memy, gify, więc nie muszę chyba pisać, na jak wielką skalę działała ta zbiorowa nienawiść. Wszyscy jednak w głowie mają zakodowane już na zawsze, że właśnie w tym sklepie są niskie ceny. Nie daję linku do reklamy, ponieważ nie chcę, abyście kolejny raz czuli się skrzywdzeni.

Leon

Być może jestem zbyt okrutna, wyżywając się na reklamie dla dzieci, ale to był koszmar, który przeżywałam ładnych kilka lat temu. Zawsze, gdy słyszałam: ,,Znacie Leona? Każdy go zna! On zawsze fajne pomysły ma”, nie mogłam się wyswobodzić (tak jak przy Oreo). I choć Hattric reklamował, że nie można się od niego uwolnić, Leon zdecydowanie zaczyna mu dorównywać. Ja rozumiem to, że dzieci szybciej zapamiętują takie rymowane piosenki, ale koniec końców przecież dorośli muszą te reklamy oglądać… Pomyślcie czasem o naszych bębenkach.

Zauważyliście, że prawie wszystkie reklamy, które nas denerwują, są piosenkami? Coś w tym opętaniu musi być…

Celowo nie wstawiłam reklamy T-mobile, bo o tym być może będzie w przyszłości osobny artykuł. Mam nadzieję, że dotrwam.

Comments

comments