10 książek dla PR-owców. Szefie! A co czytają Twoi pracownicy?

Jerzy Ciszewski - 04.11.2016
80

Biblioteczka PR-owca. Księga skarg i wniosków, cz. 9

Poprosiłem moje dwie, młode współpracownice, które są podporą www.publicrelations.pl – Justynę Dąbrowską i Paulinę Krukowską –  o małą przysługę zawodową. Obie są  dobrze wykształcone w kierunkach humanistycznych. Bardzo zainteresowane rozwojem zawodowym w szeroko pojętym marketingu, public relations, komunikacji, dziennikarstwie.

Poprosiłem więc dziewczyny, aby przygotowały listę dziesięciu książek „zawodowych”, jakie powinien przeczytać i mieć każdy szanujący się pracownik sektora usług public relations czy też komunikacyjnych; jak zwał tak zwał…

Pozycje zaproponowane przez Justynę i Paulinę:

  1. „Pierwsze ćwierćwiecze. 25 lat public relations w Polsce”, red. Adam Łaszyn, Dariusz Tworzydło
  2. Dariusz Tworzydło, Zbigniew Chmielewski, „Badania i pomiar efektów public relations”
  3. Michał Sadowski,  „Rewolucja social media”
  4. Artur Schopenhauer, „Erystyka, Czyli Sztuka Prowadzenia Sporów”
  5. Irena Kamińska-Radomska, „Etykieta Biznesu”
  6. Andrzej Markowski, „Język polski. Poradnik Profesora Andrzeja Markowskiego”
  7. Denis McQuail, “Teoria komunikowania masowego”
  8. Dale Carnegie, „Jak zdobyć przyjaciół i zjednać sobie ludzi”
  9. Robert Cialdini, “Wywieranie wpływu na ludzi. Teoria i praktyka”
  10. Michael S. Sitrick, “Spin: How to Turn the Power of the Press to Your Advantage”

Ja dawno temu na sam szczyt wykładałem – jak wtedy mi się wydawało – fundamentalne dzieło pt. „Marketing” Philipa Kotlera. 

Nie mogę sobie odmówić w tym momencie krótkiej dykteryjki… 

Przyznaję się, że kiedyś miałem w agencji biblioteczkę zawodową – kupowałem wszystko, co w mojej profesji się ukazywało. Kotlerów… nie pamiętam, ile egzemplarzy kupiłem… dużo Kotlerów było. Trochę „na siłę” wciskałem każdej nowej pracownicy czy pracownikowi, aby przeczytał, przekartkował, zastanowił się itd. Ta choroba psychiczna przeszła mi kiedy po miesiącach czy latach dowiedziałem, że jedna z moich „prominentnych” współpracownic (dziś chyba prezeska albo właścicielka jednej z uznanych agencji public relations) grzecznie wzięła Kotlera do domu i podłożyła pod złamaną nóżkę etażerki. Mebel u niej w domu stał wyprostowany; ja sądziłem, że ona bardzo pilnie studiuje wiedzę marketingową.

Jako drugą obowiązkową książkę postrzegałem przygody Kubusia Puchatka jako zbiór cennych przemyśleń życiowych. Cóż, Kubuś Puchatek też się nie załapał. Na tapecie był też Sam Black z tytułem o prostej nazwie „Public Relations” … i parę innych pozycji.

Zatem na wybór moich współpracownic patrzę jak na znak naszych czasów. Wszystko się zmienia; bohaterowie zawodowi również.

Jeśli Wy macie przemyślenia w tej sprawie, podzielcie się z nami…? Może udałoby się ustalić żelazną półkę eksperta ds. public relations.

Comments

comments

80
Komentarze
Sonda

Czy sztuczna inteligencja w postaci Chatbotu GPT zrewolucjonizuje branżę public relations?

Loading ... Loading ...